Reklama
Rozwiń

Zamach na sojusz Karzaja z Indiami

W samobójczym ataku na ambasadę Indii w afgańskiej stolicy zginęło co najmniej 40 osób, a ponad 100 zostało rannych. Do ataku przyznali się talibowie, ale może za nim stać Pakistan

Publikacja: 08.07.2008 04:06

Tak krwawego zamachu w Kabulu nie było od 2001 roku

Tak krwawego zamachu w Kabulu nie było od 2001 roku

Foto: AFP

Tak krwawego zamachu jak wczorajszy w stolicy kraju nie było od czasu obalenia reżimu talibów w 2001 roku. Prowadzony przez zamachowca-samobójcę samochód wypełniony materiałami wybuchowymi eksplodował tuż przy bramie do ambasady, przy której stało w kolejce kilkadziesiąt osób czekających na wizę. – Celem ataku były samochody dyplomatów. Bomba eksplodowała, kiedy próbowały wjechać na teren ambasady – opisuje Danish Karokhil, szef niezależnej agencji informacyjnej Pajhwok, której biuro mieści się obok indyjskiej placówki.

Eksplozja doszczętnie zniszczyła pojazdy dyplomatów i poważnie uszkodziła kilka budynków należących do ambasady. Uszkodzone zostały również stojąca po sąsiedzku ambasada Indonezji i okoliczne sklepy.

Afgańskie władze twierdzą, że zginęło co najmniej 41 osób, a ponad 130 zostało rannych. Wśród zabitych jest kilku indyjskich dyplomatów i strażników. – Ciała rannych i zabitych były rozrzucone po całej ulicy – opowiada Karokhil.

Odpowiedzialność za zamach wzięli na siebie talibowie, ale władze w Kabulu sugerują, że za atakiem stoi Pakistan.

– Atak skoordynowano i przeprowadzono przy pomocy służb wywiadowczych działających w regionie – oświadczyło afgańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. – Zamachu dokonali przeciwnicy silnego sojuszu Afganistanu z Indiami – oznajmił natomiast prezydent Hamid Karzaj.

Reklama
Reklama

Afgański przywódca wielokrotnie zarzucał prezydentowi Perwezowi Muszarrafowi, że to Pakistan udziela pomocy zamachowcom. Zagroził nawet, że wyśle wojska do Pakistanu, aby powstrzymać ukrywających się przy granicy ekstremistów.

– Zarówno Afganistan, jak i Indie podejrzewają, że pakistańskie władze nie robią wszystkiego, aby pokonać ekstremistów działających na ich terenach. To zbliża oba kraje – mówi „Rz” profesor Rashid Ahmad Khan z Instytutu Nauk Politycznych w Islamabadzie.

Chociaż Afganistanowi z punktu widzenia religii i geografii bliżej jest do Pakistanu, Karzaj ma nie tylko polityczne, ale i osobiste powody, aby z większą sympatią myśleć o Indiach. Analitycy przypominają, że w Indiach ukończył studia, natomiast w Pakistanie w 1999 roku talibowie zabili jego ojca Abdula Ahada Karzaja.

70 tysięcy żołnierzy z całego świata (w tym 1100 Polaków) walczy z talibami w Afganistanie

– Nie dziwi mnie, że władze w Kabulu upatrują w Pakistanie głównego wroga i podejrzewają, że pakistańscy agenci maczali palce w ostatnim zamachu. Niektórym przedstawicielom władz i służb specjalnych Pakistanu z pewnością nie podobają się coraz większe wpływy Indii w Kabulu. Bo Indie to przecież główny rywal Pakistanu. Umacnianie ich wpływów w Afganistanie oznacza stworzenie pierścienia wpływów wokół Pakistanu – tłumaczy Khan. Pakistański minister spraw zagranicznych natychmiast potępił zamach. – Jesteśmy przeciwko terroryzmowi we wszelkiej formie – powiedział Shah Mehmood Qureshi. Atak potępiły też władze Stanów Zjednoczonych.

Ekstremiści, którzy przystąpili dwa lata temu do kontrofensywy, zapowiedzieli niedawno, że nasilą ataki na prozachodni rząd i wojska koalicji. W Afganistanie z talibami walczy już 70 tysięcy żołnierzy z 30 krajów świata, w tym 1100 Polaków.

Reklama
Reklama
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama