Wyrok na Karadżicia będzie wysoki, ale wielu może rozczarować

Spodziewam się, że Radovan Karadżić dostanie bardzo wysoki wyrok, możliwe, że najwyższy z dotychczas zasądzonych, czyli resztę życia spędzi za kratami. Bardzo mnie jednak ciekawi, za co ostatecznie zostanie skazany. Czy sąd poradzi sobie z zarzutami o ludobójstwo - mówi w rozmowie z "Rz" Timothy Waters, profesor prawa z Uniwersytetu w Indianie

Aktualizacja: 31.07.2008 03:46 Publikacja: 30.07.2008 16:55

Plakaty z portretem Radovanana Karadzicia

Plakaty z portretem Radovanana Karadzicia

Foto: AFP

Waters jako ekspert OBWE pomagał wprowadzać na Bałkanach porozumienia pokojowe z Dayton. Był jednym z prawników, którzy przygotowali akt oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi Serbii i Jugosławii Slobodanowi Miloszeviciovi w Międzynarodowym Trybunale ds. Zbrodni Wojennych na Bałkanach.

Czy dowody winy Radovana Karadżicia są na tyle oczywiste, że proces nie będzie się ciągnął latami? Jakiego aktu oskarżenia możemy się spodziewać?

Profesor Timothy Waters:

Przynajmniej jeden akt oskarżenia już jest gotowy. Dotyczy wydarzeń z 1995 roku, kiedy dokonano masakry w Srebrenicy. Wojska, których formalnym zwierzchnikiem był Karadżić jako prezydent Republiki Serbskiej w Bośni wymordowały tam osiem tysięcy Muzułmanów. Jest więc zarzut popełnienia ludobójstwa. Są gotowe też inne oskarżenia. Trybunał, który został powołany do osądzenia zbrodni na Bałkanach, będzie chciał jednak pokazać na przykładzie Karadżicia historię konfliktu. A tego się nie da zrobić szybko. Już słychać, że proces nie zacznie przez co najmniej kilka miesięcy, aby obrona miał dość czasu na przygotowanie.

Slobodan Miloszević starał się jak najbardziej przeciągać proces i zrobić z niego spektakl, w którym oskarżonym byłyby kraje zachodu. Karadżić może spróbować tej samej techniki?

Na to się zanosi. Niewykluczone, że podobnie jak Miloszević będzie chciał bronić się sam. Były prezydent Serbii umiejętnie to wykorzystywał i zamieniał prawne wątpliwości w szersze polityczne pytania. Starał się podważać wiarygodność i legalność trybunału. Trybunał będzie więc miał twardy orzech do zgryzienia, kiedy Karadżić zrezygnuje z prawnika.

Można mu narzucić obrońcę?

Jeśli chcemy mieć niezbite argumenty na to, że proces był uczciwy, trzeba pozwolić oskarżonemu bronić się zgodnie z jego własną strategią. Sąd oczywiście ma prawo narzucić obrońcę. Ale raczej będzie tego unikał bez poważnego powodu. Nie można przecież kogoś zmusić, żeby współpracował z obrońcami. Kiedy Miloszeviciowi narzucono obronę, po prostu ją ignorował i w praktyce sparaliżował proces. Można spróbować przekonać Karadżicia, że natura zarzutów jest niezwykle skomplikowana i że będzie potrzebowała fachowej pomocy. Czy te argumenty zadziałają, to zupełnie inna sprawa.

Czy cały proces będzie w świetle reflektorów i kamer?

To niezwykle ważne wydarzenie dla całego trybunału w Hadze. To jego wielki dzień, odkąd stracił możliwość osądzenia zbrodni Slobodana Miloszevicia, który zmarł na serce w areszcie. Ten proces, tak jak inne będzie więc całkowicie jawny. Ale rzeczywiście jest ciekawy wyjątek, na który trzeba zwrócić uwagę. W czasie procesu trzeba będzie przesłuchac wielu świadków. Niektórzy będą chcieli pozostać anonimowi, a to oznacza, że cześć sesji trzeba będzie zamknąć dla publiczności i mediów. Jeśli świadkowie nie będą mieli zagwarantowanej ochrony, nie będą się chcieli zgłaszać. Tak samo jest podczas procesów organizacji mafijnych. Nikt się nie chce narażać, jeśli jego tożsamość ma być upubliczniona, bo się boi zemsty. Zbyt duża ilość zeznań, które są tajne, może jednak stwarzać podejrzenia, że mamy do czynienia z fabrykowaniem dowodów. A poczucie, że zapadł sprawiedliwy wyrok jest niezwykle ważne dla zamknięcia pewnego etapu w historii byłej Jugosławii. Trybunał staje przed bardzo trudnym zadaniem znalezienia rozsądnej równowagi między ilością dowodów jawnych i tajnych.

Czy jeśli zapadnie wyrok skazujący, Karadżić spędzi resztę życia w więzieniu?

Nie chcę wydawać wyroków, ale przy tych dowodach, które znamy, trudno oczekiwać, żeby było inaczej. Spodziewam się, że dostanie bardzo wysoki wyrok, możliwe, że najwyższy z dotychczas zasądzonych, czyli resztę życia spędzi za kratami. Bardzo mnie jednak ciekawi, za co ostatecznie zostanie skazany. Czy sąd poradzi sobie z zarzutami o ludobójstwo. Do tej pory nawet największe zbrodnie nie były kwalifikowane w ten sposób. W zeszłym roku międzynarodowy trybunał sprawiedliwości, także z siedzibą w Hadze uznał, że siły Republiki Serbskiej, których zwierzchnikiem był Karadzić jako prezydent republiki, ponosiły odpowiedzialność za ludobójstwo w Srebrenicy. Droga została więc otwarta, aby taką samą decyzję podjął trybunał ds. zbrodni w byłej Jugosławii.

Wiele krajów w swoim prawie dopuszcza możliwość przypadkowego zabicia cywilów w warunkach wojennych. Czy obrona może to wykorzystywać do podważenia zarzutu ludobójstwa?

Mordów z zimną krwią na cywilach, gwałtów nie da się zakwalifikować jako przypadkowe ofiary. Ale ludobójstwo to nie tylko zabicie wielu ludzi, ale mordowanie ich z pewnego rodzaju przyczyn. Chodzi o intencję wymordowania całej grupy etnicznej lub narodu. Mieliśmy przypadki w byłej Jugosławii, że dowódca zabił ponad 100 osób własnymi rękoma, i chociaż mówił, że chciał się pozbyć Muzułmanów, to trybunał ciągle nie chciał uznać tego za ludobójstwo. Pojawiają się argumenty, że nie można za ludobójstwo uznać wszystkich zbrodni popełnianych na obszarach podzielonych etnicznie. Ludobójstwo to największa zbrodnia z możliwych i sąd nie chce dewaluować znaczenia takiego wyroku. Przypuszczam, że w przypadku Karadżicia za ludobójstwo może być uznany przypadek Srebrenicy, ale nie inne jego zbrodnie. Dla wielu mieszkańców na Bałkanach byłoby to spore rozczarowanie.

Trybunał miał w przyszłym roku kończyć pracę. Powołano go tylko na 10 lat. Mało kto chciał go dalej finansować. Jaka jest jego przyszłość?

Została opracowana strategia zakończenia prac trybunału. Na pewno dalej będzie odchudzany, wraz z finalizowaniem większości spraw. Ale nie ma wątpliwości, że w okrojonej formie będzie działał do zakończenia procesu Karadżicia. Nie zdecydowano jednak jeszcze, co zrobić z kolejnymi oskarżonymi, którzy wpadną w ręce władz już po zamknięciu trybunału. To pytanie pozostaje otwarte.

Waters jako ekspert OBWE pomagał wprowadzać na Bałkanach porozumienia pokojowe z Dayton. Był jednym z prawników, którzy przygotowali akt oskarżenia przeciwko byłemu prezydentowi Serbii i Jugosławii Slobodanowi Miloszeviciovi w Międzynarodowym Trybunale ds. Zbrodni Wojennych na Bałkanach.

Czy dowody winy Radovana Karadżicia są na tyle oczywiste, że proces nie będzie się ciągnął latami? Jakiego aktu oskarżenia możemy się spodziewać?

Pozostało 93% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać