[b]Kilka dni temu ukazała się w księgarniach książka „Osadzony”, która napisał pan wraz z dziennikarzem Radosławem Grucą. Jeden z jej fragmentów mówi o nowym wątkach w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały, Komendanta Głównego Policji. Wynika z niego, że Bogucki i Niemczyk oskarżeni o to morderstwo mogli rzeczywiście nie dokonać tej egzekucji. W praktyce może to więc prowadzić do obalenia zarzutów postawionych polonijnemu biznesmenowi Edwardowi Mazurowi, podejrzewanemu o podżeganie do zabójstwa szefa policji. Czy nie obawia się Pan, że te informacje są niewiarygodne i będą uznane za fantazje autorów?[/b]
Nie mam pewności, że tak rzeczywiście było. Jednak w 2002 r., w czasie pobytu w areszcie śledczym na warszawskiej Białołęce spotkałem człowieka, który był zamieszany w sprawę kradzieży samochodów. Opowiadał, że Igor Ł., pseudonim Patyk, obecnie świadek koronny, kłamał twierdząc, że widział Boguckiego i Niemczyka strzelających do gen. Papały. Z kolei policjant, który towarzyszył Patykowi podczas wizji lokalnej na miejscu zabójstwa byłego szefa policji, został przez niego oskarżony o korupcję. Sądzę, że organa ścigania powinny sprawdzić, czy tak rzeczywiście było. Jeśli więc ta wiedza się przyda to będę się cieszył, że śledztwo w sprawie zabójstwa gen. Papały posunęło się do przodu.
[b]A może ma to być zwykłym chwytem marketingowym, aby książka się lepiej sprzedawała?[/b]
Jeśli ktoś tak myśli, to jego sprawa. Polacy są wychowani w kulturze powstań, z których wszystkie poza Wielkopolskim zakończyły się klęską. Dlatego też Polak-Romantyk po zwycięstwie lub też klęsce powinien z honorem palnąć sobie w łeb. Pewnie wszystkim by się podobało, gdybym dzień po swoim ułaskawieniu popełnił samobójstwo. Wszyscy pomyśleliby wtedy, jakim ten Sikora jest dobrym i porządnym facetem. Natomiast ja chcę coś robić, bo co niby mam robić? Kraść?! Poza tym nikt nie zmusza do kupowania tej książki.
[b]Dlaczego więc napisał pan „Osadzonego”?[/b]