Reklama

Świat bez wartości

„Fin de...”, kontynuacja spektaklu „Fin” Sylwestra Biragi, został uhonorowany La Cuop de Coeur 2009 – nagrodą przyznawaną przez dziennikarzy akredytowanych przy festiwalu teatralnym w Avignonie. W poniedziałek spektakl będziemy mogli obejrzeć w Warszawie.

Publikacja: 29.10.2009 15:13

Świat bez wartości

Foto: Materiały Promocyjne

„Fin de...” to niezbyt radosny obraz naszych czasów, w którym nadal rządzą skomplikowane zależności między katem i ofiarą. Próba zbadania relacji, które opierają się na krzywdzie, kłamstwie i braku jakichkolwiek wartości, i katalog zła występującego w schyłkowym świecie.

Ludzie w przedstawieniu Biragi nie mają imion, są bez reszty zdehumanizowani. Nieustannie zajęci absurdalnymi, powtarzalnymi czynnościami wpadają na innych, ale wciąż egoistycznie wirują w szalonym tańcu życia w rytm narastającej muzyki.

Przedstawienie zostało bardzo dobrze przyjęte na festiwalu teatralnym w Avignonie, jednym z najważniejszych europejskich przeglądów sztuki scenicznej. Alain Schetrit tak pisał o nim w Midi Libre: „W »Fin de...« Sylwester Biraga ukazuje bardzo ponury obraz naszych czasów, jednak czyni to w sposób błyskotliwy, perfekcyjnie wykorzystując wszystkie środki współczesnej reżyserii scenicznej.

Oszczędność na poziomie werbalnym pozwala wysunąć na pierwszy plan grę ciałem, co znakomicie uzupełnia tezę o zaniku międzyludzkiej komunikacji i kryzysie wartości, które ustępują pierwotnym instynktom i odruchom warunkowym. W konsekwencji następuje proces dehumanizacji współczesnego człowieka prowadzący go do zagłady”.

[i]Spektakl został uhonorowany La Cuop de Coeur 2009 – nagrodą przyznawaną przez dziennikarzy akredytowanych przy festiwalu teatralnym w Avignonie[/i]

Reklama
Reklama

[i]„Fin de...”, autorski spektakl Sylwestra Biragi, wyk. Beata Bójko, Halina Chrobak, Jakub Wons, Teatr Druga Strefa, ul. Magazynowa 14a, bilety: 37 zł, rezerwacje: tel. 0606 295 607, poniedziałek (2.11), godz. 19[/i]

„Fin de...” to niezbyt radosny obraz naszych czasów, w którym nadal rządzą skomplikowane zależności między katem i ofiarą. Próba zbadania relacji, które opierają się na krzywdzie, kłamstwie i braku jakichkolwiek wartości, i katalog zła występującego w schyłkowym świecie.

Ludzie w przedstawieniu Biragi nie mają imion, są bez reszty zdehumanizowani. Nieustannie zajęci absurdalnymi, powtarzalnymi czynnościami wpadają na innych, ale wciąż egoistycznie wirują w szalonym tańcu życia w rytm narastającej muzyki.

Reklama
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Reklama
Reklama