Unia ogłosiła embargo na dostawy broni dla Libii, zamroziła wszystkie aktywa dyktatora i wydała zakaz przyznawania wiz jemu oraz 25 osobom z jego najbliższego otoczenia.
Dyplomaci UE rozważają zorganizowanie specjalnego szczytu poświęconego sytuacji w tym kraju pod koniec tygodnia. Unijna dyplomacja zaczęła już nawiązywać kontakty z rebelianckimi władzami kontrolującymi północno-wschodnią część kraju. Premier Francji Francois Fillon zapowiedział „masową operację pomocy humanitarnej" dla Libijczyków. Samoloty z personelem medycznym, sprzętem i lekami zostaną wysłane do miast opanowanych przez powstańców.
– Mamy wszelkie powody, by sądzić, że Kaddafi stracił większość pól naftowych, które znajdują się obecnie pod kontrolą poszczególnych plemion oraz prowizorycznych władz rebelii – powiedział komisarz UE ds. energii Gunther Oettinger. Dlatego Unia nie będzie wprowadzać embarga na dostawy ropy z Libii. Wznowienie eksportu tego surowca jest kwestią zasadniczej wagi dla rebeliantów.
Jeżeli wojna domowa z reżimem w Trypolisie będzie się przeciągać, rząd w Bengazi będzie miał ją z czego finansować.Helikopter sił Kaddafiego zaatakował wczoraj nieopodal Misraty (150 km na wschód od Trypolisu) urządzenia transmisyjne lokalnego radia. Wspierająca rebelię rozgłośnia przysłużyła się niedawno do odparcia szturmu zwolenników dyktatora na miasto, wzywając mieszkańców do oporu i informując o ruchach sił Kaddafiego. Nie wiadomo, czy po wczorajszym ataku rakietowym radio może nadal nadawać. Trafiony przez powstańców śmigłowiec według niepotwierdzonych informacji spadł zaś na ziemię.
Samoloty dyktatora zaatakowały z kolei składy amunicji w Adżabii i Rajmie na wschodzie kraju. Straty są na razie nieznane. Według powstańców nalot został odparty przez ich artylerię przeciwlotniczą.