Nie tylko politycy opozycji zamierzają walczyć z podwyższeniem wieku emerytalnego. Jak dowiedziała się "Rz", działacze związków służb mundurowych chcą zaskarżyć np. kwestię niekonsultowania z nimi niektórych rozwiązań.
- Myślimy o takim posunięciu. Będziemy dokładnie rozważać, jakie argumenty mogłyby znaleźć się w takim wniosku - potwierdza informacje "Rz" Antoni Duda, przewodniczący NSZZ Policjantów. Mundurowi uważają, że przyjęte przez Sejm regulacje są szkodliwe dla służb i źle wpłyną na stan bezpieczeństwa. Ustawa zakłada, że funkcjonariusze mają przechodzić na emeryturę w wieku 55 lat i po 25 latach służby (dotąd wystarczył15-letni staż).
Jakie przepisy mogłyby zostać zaskarżone? To będą analizować prawnicy. Już teraz mundurowi wskazują kilka kwestii.
Sejm przyjął, że emerytury funkcjonariuszy będą naliczane z okresu 10 lat służby. Tymczasem w projekcie przekazanym związkom do konsultacji była mowa o trzech latach. To ich zdaniem narusza zasadę konsultacji.
Mundurowi zastanawiają się też, czy można zakwestionować likwidację zasad podwyższania wymiaru emerytury za służbę w warunkach szczególnych (za każdy rok o 0,5- 2 proc.). Dotyczyło to m.in. antyterrorystów czy pirotechników. Teraz to będzie możliwe tylko, gdy to służba na froncie i w strefie wojny. - Nawet policjanci na misjach stabilizacyjnych z tego nie skorzystają - mówi Andrzej Szary, wiceszef policyjnego związku.
A Duda dodaje: - Antyterroryści czy policjanci wnikający do gangów nie będą w żaden sposób premiowani.
Inna wątpliwość to pospieszny tryb uchwalenia ustawy. - Kluczowy dla 300 tysięcy funkcjonariuszy i żołnierzy akt uchwala się w jeden dzień - mówi Duda.
Do walki przeciwko reformie emerytalnej w TK szykuje się też opozycja i inne związki. - Już pracujemy nad wnioskiem, bo wydaje się, że sprawa przegłosowania ustawy przez Senat i podpisu prezydenta jest już przesądzona - mówi "Rz" poseł Stanisław Szwed (PiS).