Sąsiad pod ramię z Chrystusem

Nowa ewangelizacja to pomysł Kościoła na powrót do wiary ochrzczonych, ale niepraktykujących

Publikacja: 05.08.2012 11:00

Bp Grzegorz Ryś, przewodniczący zespołu episkopatu do spraw nowej ewangelizacji

Bp Grzegorz Ryś, przewodniczący zespołu episkopatu do spraw nowej ewangelizacji

Foto: PAP

W Kostrzynie nad Odrą tuż przed rozpoczęciem Przystanku Woodstock, z którym równolegle odbywa się Przystanek Jezus, odbywał się I Kongres Nowej Ewangelizacji. Byli przedstawiciele 300 wspólnot i 90 szkół nowej ewangelizacji. Od 20 lat słyszymy o nowej ewangelizacji. Co to tak naprawdę jest?

Bp Grzegorz Ryś, przewodniczący zespołu episkopatu do spraw nowej ewangelizacji:

To część działania Kościoła, która jest skierowana do ochrzczonych katolików, którzy przestali praktykować wiarę. Kościół próbuje do nich dotrzeć. Te działania są szczególnie pilne na tych obszarach, które mają „starą metrykę chrześcijańską".

Co to znaczy?

Chodzi o takie Kościoły, które z racji  swojej dawnej i świetnej przeszłości mają doskonałe i sprawne struktury – charytatywne, kulturowe, nawet polityczne. Tyle że nikt się w nich nie pyta o osobistą wiarę katolików. Obszary dawno schrystianizowane mają silną pokusę redukcji wiary do poziomu struktur.

Na przykład w Niemczech?

Nie tylko, choć chodzi głównie o kraje zachodnie. Używając pojęć ks. Franciszka Blachnickiego, można powiedzieć, że niemal cały wysiłek w tych Kościołach idzie w organizację, a nie partycypację. Bardzo dba się o sprawne funkcjonowanie kościelnych struktur, urzędów, kancelarii, o to, żeby parafia była dobrze zarządzana itp. To wszystko świetnie działa, natomiast nikt nie ma odwagi postawić pytania, jaki jest ostateczny motyw tego działania. Ewangelizacja nie jest taktyką czy wyrachowanym planem Kościoła pod hasłem „Jak przetrwać?", tylko dzieleniem się własną wiarą. Jeśli nie mamy takiego doświadczenia i potrzeby, nie może być mowy o ewangelizacji. Wydaje mi się, że widać obecnie coś pięknego w Kościele, w ciągle rosnących liczbach wspólnot, które angażują się w ewangelizację, przeżywają swoją wiarę w sposób świeży i dynamiczny.

Czy nowa ewangelizacja w Polsce to odpowiedź na statystyki, które pokazują, że powoli spada liczba praktykujących katolików?

Nie do końca, bo papież Jan Paweł II mówił o nowej ewangelizacji już w 1979 r. w Nowej Hucie, a wtedy stały wokół niego miliony ludzi. Poziom praktyk nie był wtedy niski. Oczywiście, obecne statystyki nie przedstawiają zbyt dobrej sytuacji. Są w polskim Kościele takie miejsca, gdzie na niedzielną mszę świętą uczęszcza 20 proc. ludzi. To pokazuje, jak pilne jest podjęcie nowej ewangelizacji i stworzenie pomysłu dotarcia do tych 80 proc. Statystyki nie są najważniejsze. Głównym motywem ewangelizacji nie jest dechrystianizacja. Motywem jest przede wszystkim fakt, że człowiek, który poznał i doświadczył Chrystusa, żyje wiarą, a ta ma wymiar misyjny. Nie możemy się ograniczyć tylko do reagowania na patologie, które się pojawiają. Ewangelizacja nie jest taktyką czy wyrachowanym planem Kościoła pod hasłem „Jak przetrwać?", tylko dzieleniem się własną wiarą. Jeśli nie mamy takiego doświadczenia i potrzeby, nie może być mowy o ewangelizacji. Wydaje mi się, że widać obecnie coś pięknego w Kościele, w ciągle rosnących liczbach wspólnot, które angażują się w ewangelizację, przeżywają swoją wiarę w sposób świeży i dynamiczny.

Papież mówił o tym w 1979 r., a my dopiero zaczynamy?

Ewangelizacja nie jest taktyką czy wyrachowanym planem Kościoła, tylko dzieleniem się własną wiarą

To nie tak. Papież tworzy ramy dla promocji nowej ewangelizacji – ta w Kościele dzieje się od czasów okołosoborowych. Tak samo jest w Polsce. Już 40 lat temu mówił o tym ks. Franciszek Blachnicki, który w ramach ruchu oazowego stworzył cały program ewangelizacyjny. Mamy u nas naprawdę bogatą rzeczywistość pod tym względem – prawie sto szkół nowej ewangelizacji, są bardzo aktywne ruchy kościelne liczące nawet dziesiątki tysięcy osób. Problem w tym, że, po pierwsze, działania te są oddalone od siebie, a po drugie, wiedza wiernych o nich wciąż jest stosunkowo mała. Potrzeba więc promocji i pokazania, że nie są to prywatne inicjatywy, tylko ważna część misji Kościoła.

Ale jak dotrzeć do ludzi, którzy stracili kontakt z wiarą, z Kościołem? Czy wychodzenie na ulice to naprawdę dobra metoda?

Ewangelizacja jest zaproszeniem do konkretnego kościoła, wspólnoty czy grupy. Oczywiście jest wiele wydarzeń ewangelizacyjnych, włącznie z ewangelizacją uliczną. Nie mają one jednak na początek innego znaczenia niż tylko postawienie pytania. Podobnie jak samą swoją obecnością to pytanie stawiają tysiące pielgrzymów co roku idących do Częstochowy. Do tych, których nie ma w kościele, można dotrzeć tylko przez tych, którzy tam są. To oni muszą być tym Kościołem, który zaprasza. Ta fala ewangelizacji jest głównie dziełem świeckich.

W dokumentach przygotowujących jesienny synod biskupów na temat nowej ewangelizacji jest mowa o tym, że aby zacząć ewangelizować, trzeba najpierw poznać świat, do którego się idzie. Kościół, poznając go, często jednak reaguje na świat lękiem i oszołomieniem. Odwracając problem, czy myśli ksiądz, że Kościół w Polsce, z jego wizerunkiem i językiem, może przyciągnąć ludzi z zewnątrz?

Kościół jest bardzo różnorodny. Na pewno jest o wiele bogatszy niż jego obraz pokazywany w mediach. Do naszego zespołu ds. nowej ewangelizacji w Konferencji Episkopatu Polski zgłosiło się ponad trzysta wspólnot, które chcą podjąć i podejmują dzieło ewangelizacji w rozmaity sposób. Jest Droga Neokatechumenalna, Ruch Światło Życie, wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym i wiele innych, które przyciągają ludzi w każdym wieku.

Ale często się słyszy, że język Kościoła nie jest pociągający, bo jest niezrozumiały, czasem agresywny. Podobnie zniechęcają podziały w Kościele.

Łatwo się mówi o podziałach i w ogóle mówi o Kościele w wersji makro. A ewangelizacja dzieje się w konkretnych miejscach, parafiach.

Z Kościołem jest trochę tak jak ze spowiedzią. Jeżeli patrzy się na nią z zewnątrz, wydaje się upokarzająca.

Ale jeśli wejdzie się w tę rzeczywistość, to nie tylko nie traci się swojej godności, ale ją odzyskuje. Jeśli patrzy się na Kościół pod kątem krytyki, z jaką się spotyka, to postrzega się go w niekorzystnych barwach. Wiele się zmienia, jeśli w nim żyjemy i bierzemy za niego odpowiedzialność.

A co z lękiem wobec świata i tendencjami do zamykania się?

Nie mamy postaw lękowych. Nie możemy ich mieć i zamykać się w sobie. Ale nie można też patrzeć na świat przez różowe okulary. Trzeba wiedzieć, jaki jest. Kard. Ratzinger mówił kiedyś, że myli się ten, kto myśli, że Kościół może się spotkać ze światem bez wstrząsów.

Jednak ciągłe atakowanie świata i krytykowanie go, nawet jeśli atakuje on chrześcijaństwo, też nie jest metodą ewangelizacji.

Oczywiście, że nie. Ale Chrystus mówi w Ewangelii, że „posyła nas jak owce między wilki".

I to jest ciągle aktualne?

Wtedy było jednak gorzej...

Czyli nie jest aż tak źle, mimo że Europa się dechrystianizuje?

Europa ma za sobą piękną historię. Dobrze by było, gdyby o niej pamiętała. A żyje w niej Kościół ciągle odnawiający się i młody, który ma wiele do zaofiarowania.

—rozmawiali Ewa K. Czaczkowska i Oskar Górzyński

W Kostrzynie nad Odrą tuż przed rozpoczęciem Przystanku Woodstock, z którym równolegle odbywa się Przystanek Jezus, odbywał się I Kongres Nowej Ewangelizacji. Byli przedstawiciele 300 wspólnot i 90 szkół nowej ewangelizacji. Od 20 lat słyszymy o nowej ewangelizacji. Co to tak naprawdę jest?

Bp Grzegorz Ryś, przewodniczący zespołu episkopatu do spraw nowej ewangelizacji:

Pozostało 95% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!