Niestety, Polskę i Rosję wciąż łączą tylko ropa i gaz

Ilia Barabanow, publicysta dziennika „Kommiersant", były zastępca redaktora naczelnego tygodnika „The New Times" (Nowoje Wremia)

Publikacja: 10.04.2013 01:48

Rz: Dlaczego Rosjanie zapomnieli o katastrofie polskiego tupolewa w Smoleńsku?

Ilia Barabanow:

W Rosji zbyt wiele się wydarzyło, by społeczeństwo mogło o tym pamiętać i przywiązywać do katastrofy większą wagę. Wybory parlamentarne w 2011 roku oraz prezydenckie rok później. Kryzys polityczny. Akcje protestacyjne opozycji i tysiące ludzi na ulicach Moskwy. Rozpoczęta reforma polityczna przez Dmitrija Miedwiediewa, która po powrocie na Kreml Władimira Putina przerodziła się w stagnację polityczną i nową rundę represji wobec przeciwników władz. W rzeczywistości, kiedy w kraju narasta napięcie, trudno jest dyskutować o katastrofie lotniczej sprzed trzech lat.

Ktoś musi jednak o niej dyskutować?

Wydarzeniami w Smoleńsku interesują się głównie eksperci o wąskiej specjalności czy politolodzy. Ale ich tak naprawdę nie obchodzi to, co się tam rzeczywiście stało, tylko to, w jaki sposób układają się stosunki polsko-rosyjskie po katastrofie. Ten temat również interesuje wąskie grono dyplomatów, ekspertów czy dziennikarzy, którzy zajmują się sprawami międzynarodowymi.

Jak zatem układają się stosunki polsko-rosyjskie po trzech latach od katastrofy?

Temperatura napięcia w dialogu polsko-rosyjskim spadła, ale nie powiedziałbym, że Kreml nawiązał w pełnym wymiarze i korzystną dla obu stron współpracę. Niedawno uczestniczyłem w obradach forum polsko-rosyjskiego w Warszawie. Sformułowano wówczas ważną, ale jednocześnie smutną tezę: stosunki między obydwoma państwami opierają się wyłącznie na sprawach dostaw ropy i gazu. Nie mamy wspólnych projektów związanych z kulturą, infrastrukturą czy innych.

Jak Rosjanie interesujący się stosunkami z Polską oceniają rosyjskie śledztwo dotyczące katastrofy, a także stanowisko Polski w tej sprawie?

W czasie gdy śledztwo było bardziej intensywne, komentarze padały różne, ale nieliczni próbowali wyciągać wnioski. Niewielu też zabierało w tej sprawie głos. Co się zaś tyczy stanowiska Polski, dla większości Rosjan było i jest oczywiste, że Warszawa dąży do pełnego i obiektywnego śledztwa. Chciałbym podkreślić, że w Rosji wszyscy normalni ludzie odnoszą się do tej tragedii ze zrozumieniem. Osobiście uważam, że Polaków dotknęła ogromna tragedia, a dochodzenie w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy powinno być w pełni obiektywne, by można było uniknąć wszelkich plotek i prowokacji na ten temat.

Po trzech latach premier Dmitrij Miedwiediew, pytany przez dziennikarza „Rzeczpospolitej": dlaczego tak długo trwa śledztwo, odpowiedział: „nie mogę udzielić odpowiedzi na to pytanie". Czy to możliwe, by szef rządu nie miał nic do powiedzenia w tej sprawie?

Nie wykluczam, że faktycznie nie wie. W takiej sprawie zapewne bardziej kompetentny byłby prezydent i urzędy, które się nią bezpośrednio zajmują.

Spekulując na tragedii smoleńskiej rosyjska gazeta „Izwestia" napisała, że Polska zażądała 10 hektarów ziemi pod budowę pomnika w Smoleńsku. Informacja była nieprawdziwa. Jak pan, jako dziennikarz, ocenia tego typu publikacje?

Doniesienia gazety „Izwestiia" nie należy traktować poważnie. Dziennik ten jest częścią znanego z braku profesjonalizmu holdingu Arama Gabrelianowa. „Izwestiia" systematycznie publikują sensacyjne materiały, które później nie znajdują żadnego potwierdzenia.

—rozmawiała Tatiana Serwetnyk

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!