Reklama

Ukraiński dylemat Kaczyńskiego

Prawo i Sprawiedliwość nie od dziś ma kłopot z tym, jak układać stosunki polsko-ukraińskie.

Aktualizacja: 22.06.2016 18:48 Publikacja: 21.06.2016 18:50

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: PAP, Jacek Turczyk

Z jednej strony partia Kaczyńskiego upatrując w putinowskiej Rosji państwa nieprzyjaznego Polsce, optuje za sojuszem Warszawy z Kijowem. Z drugiej zaś – opowiadając się za pedagogiką dumy przeciwko pedagogice wstydu, próbuje zagospodarować epatujące patriotyczną retoryką tak zwane środowiska kresowe. Te zaś, odwołując się do pamięci o polskiej obecności na wschodnich rubieżach II RP, tropią wszelkie przejawy odradzania się nacjonalizmu ukraińskiego.

W tej sytuacji PiS lawiruje, bo przypuszczalnie zakłada, że tak poszerza swoją bazę wyborczą. Tyle że tym samym naraża się na ataki z dwóch stron. „Kresowiacy", wśród których wiodą prym politycy Kukiz'15 i ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, zarzucają partii rządzącej, że toleruje w swoich szeregach polityków, którzy są pobłażliwi wobec honorowania na Ukrainie przywódców UPA, odpowiedzialnych – co najmniej moralnie – za mordowanie polskiej ludności cywilnej. Z kolei zwolennicy zacieśniania sojuszu Warszawy z Kijowem – dziś aktywni zwłaszcza w opozycyjnych kręgach lewicowo-liberalnych – mają za złe Prawu i Sprawiedliwości, że dobywają się z niego głosy konfrontacyjne wobec Ukraińców.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Reklama
Reklama