List episkopatu o metodzie in vitro dzieli posłów Platformy

Dyskusja o sztucznym zapłodnieniu. Jarosław Gowin: rząd nie powinien się wdawać w spory światopoglądowe. Janusz Palikot: nie możemy ulegać dyktatowi biskupów

Aktualizacja: 06.01.2008 12:14 Publikacja: 20.12.2007 02:13

List episkopatu o metodzie in vitro dzieli posłów Platformy

Foto: Rzeczpospolita

Nie milkną komentarze po liście biskupów do parlamentarzystów w sprawie metody in vitro, w którym nazwano ją „wyrafinowaną aborcją”. Był on reakcją episkopatu na zapowiedź minister zdrowia Ewy Kopacz, że rząd rozważy dofinansowanie najbiedniejszym parom tego sposobu zapłodnienia. Teraz – gdy Kościół ostro wyraził swoje stanowisko – sprawa in vitro podzieliła posłów PO.

Janusz Palikot mówił wczoraj w Radiu RMF FM: „Jesteśmy chrześcijanami, konserwatystami, ale w tej sprawie się nie zgadzamy z biskupami”. Twierdził, że rząd nie powinien im ulegać i deklarował, iż jest zwolennikiem metody in vitro i jej finansowania z budżetu.

Tymczasem jego partyjny kolega Jarosław Gowin zaapelował wczoraj do premiera i rządu, by nie zajmowali się aborcją, religią na maturze i metodą in vitro. Jego zdaniem te sprawy mogą wywołać nową wojnę światopoglądową. – W latach 90. przez nasz kraj przetoczyła się już taka debata. Zakończyła się wypracowaniem kompromisu akceptowanego przez większość Polaków – uważa Gowin. – Wyborcy obdarzyli PO i PSL zaufaniem nie po to, by wszczynały one na nowo ideologiczne spory, ale żeby rozwiązywały najważniejsze sprawy Polaków. Trzeba budować drogi, obniżać podatki, podwyższać pensje. Musimy unikać wszystkiego, co mogłoby teraz Polaków podzielić.

Zdaniem posłanki Elżbiety Radziszewskiej z PO rząd i społeczeństwo nie uciekną jednak przed dyskusją o metodzie in vitro, gdyż jest ona stosowana w Polsce od 20 lat i nikt nie może jej zabronić. Uważa, iż dyskusja potrzebna jest też dlatego, że w Polsce nie ma prawa regulującego od strony etycznej postęp biotechnologiczny.

Janusz Palikot podkreślał, że w PO w sprawach światopoglądowych nie ma i nie będzie dyscypliny. – Każdy poseł będzie zawsze mówił i myślał to, co uważa, a decyzję podejmie premier Donald Tusk – zapewniał.

– Myślę, że podnoszenie teraz tematu refundowania in vitro ma na celu wywołanie kolejnych kłótni i niepokojów. Rozumiem, że na tym zależy lewicy, która stara się w ten sposób zaistnieć na scenie politycznej. Nie wiem tylko, po co zajmują się tym politycy PO – mówi Jolanta Szczypińska z PiS.

Sprawa in vitro dzieli także organizacje pozarządowe.

– Metoda ta powinna być refundowana z budżetu, tak jak w większości krajów Europy – uważa Michał Damski ze stowarzyszenia Nasz Bocian. – Nie jesteśmy państwem wyznaniowym, dlatego nie rozumiem apelu biskupów. Nie ma przecież przymusu jej stosowania. Ale kto chce, powinien mieć do tego prawo.

Innego zdania jest Anna Dyndul, sekretarz Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia: – Popieramy stanowisko biskupów. Wielokrotnie apelowaliśmy, by nie finansować tej metody z budżetu.

Wczoraj poinformowaliśmy, że sprawą jeszcze w tym roku ma się zająć Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu. Jak dowiedziała się PAP, ze strony rządu mogą do niej wejść wicepremier Grzegorz Schetyna, szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski oraz ministrowie Zbigniew Ćwiąkalski i Bogdan Zdrojewski.

W opublikowanym we wtorek liście do parlamentarzystów Rada do spraw Rodziny Konferencji Episkopatu Polski w trzech punktach wyjaśnia, dlaczego Kościół uważa metodę zapłodnienia in vitro za niedopuszczalną i niegodziwą. Po pierwsze: przy każdej próbie w tej metodzie giną liczne embriony. Jest to rodzaj wyrafinowanej aborcji.

Po drugie: każde dziecko ma prawo zrodzić się z miłosnego aktu małżeńskiego jego rodziców. Po trzecie: dziecko nie jest rzeczą i nawet przyszli rodzice nie mogą powiedzieć, że mają do niego prawo, zwłaszcza że to „prawo” jest zawsze okupione śmiercią jego braci i sióstr.

Episkopat tłumaczy, że godność człowieka od początku jego istnienia nie pozwala, by można było powiedzieć, iż ktoś „ma prawo do dziecka”. Można mieć prawo do rzeczy, ale nigdy do człowieka.

Różne opinie o finansowaniu metody in vitro z budżetu

www.prolife.com.pl

www.nasz-bocian.pl

Nie milkną komentarze po liście biskupów do parlamentarzystów w sprawie metody in vitro, w którym nazwano ją „wyrafinowaną aborcją”. Był on reakcją episkopatu na zapowiedź minister zdrowia Ewy Kopacz, że rząd rozważy dofinansowanie najbiedniejszym parom tego sposobu zapłodnienia. Teraz – gdy Kościół ostro wyraził swoje stanowisko – sprawa in vitro podzieliła posłów PO.

Janusz Palikot mówił wczoraj w Radiu RMF FM: „Jesteśmy chrześcijanami, konserwatystami, ale w tej sprawie się nie zgadzamy z biskupami”. Twierdził, że rząd nie powinien im ulegać i deklarował, iż jest zwolennikiem metody in vitro i jej finansowania z budżetu.

Pozostało 84% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!