Od marca 2007 roku legionowska prokuratura prowadzi śledztwo dotyczące m.in. kradzieży samochodów, paserstwa, oszustw i fałszowania dokumentów. Do tej pory zarzuty postawiono dziewięciu osobom. – Śledztwo trwa – mówi Aneta Ostromecka, szefowa legionowskiej prokuratury. Nie chce ujawniać szczegółów.
W maju mundurowi zatrzymali do tej sprawy 30-letniego Pawła K.
– Miał przy sobie telefon komórkowy, a w nim zapisane numery do kilkunastu policjantów – opowiada funkcjonariusz z Legionowa. – Na chybił trafił wybraliśmy jeden, odebrał kolega z pokoju obok – zdradza. W aparacie były numery do 16 innych mundurowych z patrolówki i drogówki.
Informacja o podejrzanych kontaktach funkcjonariuszy została przesłana do Komendy Stołecznej Policji. Co się dalej z nią stało? Nie wiadomo.
Pewne jest, że komendant stołeczny nie wszczął postępowania, aby wyjaśnić sprawę kontaktów mundurowych z przestępcą. Dlaczego? Zapytany o to rzecznik komendanta stołecznego policji Marcin Szyndler odpowiedział: – Ten wątek nie był badany w śledztwie.