— Chcę włączyć się w ustalenie faktycznego przebiegu i przyczyn katastrofy, w której zginęła Anna Walentynowicz — mówi „Rz” adwokat.
Hambura zwrócił się dziś o dostęp do dokumentów do Wojskowej Prokuratury Okręgowej, która prowadzi śledztwo dotyczące katastrofy, w której zginęła para prezydencka, parlamentarzyści i działacze społeczni. 10 kwietnia lecieli oni rządowym TU-154 na obchody do Katynia. Samolot rozbił się w gęstej mgle na lotnisku pod Smoleńskiem.
Berliński adwokat liczy, że rozpocznie analizę akt jeszcze w czerwcu. Twierdzi, że chce zadbać o to, by prowadzone przez polską prokuraturę śledztwo utrzymało obecne tempo. Ma zastrzeżenia do kilku decyzji prokuratury, jego zdaniem błędnych.
— To sprawa dowodów rzeczowych, np. przekazania do Moskwy trzeciej czarnej skrzynki — wylicza mec. Hambura. — Nieroztropne było również zaniechanie sekcji zwłok ofiar w kraju.
Czy Hambura wystąpi z podobnym wnioskiem do prokuratury rosyjskiej? — Najważniejsze są ustalenia dokonane w polskim śledztwie — odpowiada berliński adwokat.