- Bardzo byłem ujęty skutecznością i profesjonalnym postępowaniem burmistrza Zgorzelca, to że Zgorzelec tak wygląda, to zasługa skutecznego działania władz miasta. W Bogatyni chyba tego zabrakło - powiedział Miller.
Szef MSWiA zaznaczył, że burmistrz Bogatyni nie wiedział nawet, jaki jest poziom wody. - Mówił również, że obawia się o brak chleba, ale nie zadzwonił do żadnego z piekarzy - mówił Miller.
- Informacja o prognozowanych opadach dotarła do Bogatyni w piątek. I choć burmistrz nie był w stanie wiele zrobić, to trudno powiedzieć, czy informacja dotarła do zainteresowanych - ocenił.
[srodtytul]Burmistrz: nie jestem ministrem[/srodtytul]
- Nie mogę przyjąć takich argumentów. Jestem małym samorządowcem, a nie ministrem – powiedział burmistrz Bogatyni Andrzej Grzmielewicz.