- Skazany będzie miał obowiązek przebywania w miejscu stałego pobytu, co będzie połączone z monitorowaniem go w przedziałach czasowych odpowiadających godzinom zawodów sportowych – opowiada minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.
Zdaniem ministra system ten będzie niezwykle skuteczny i zrewolucjonizuje walkę z bandytyzmem na polskich stadionach. W czasie trwania imprez sportowych oskarżony będzie musiał przebywać w swoimi miejscu zamieszkania. Do tej pory obowiązkiem było przebywanie w takim miejscu, w którym nie gromadzą się kibice.
Zakazy stadionowe będą orzekane na okres od 6 do 12 miesięcy. Dotyczyć będą pseudokibiców i recydywistów.
- Będzie on stosowany u osób, które były już skazywane za przestępstwa związane z imprezą masową i po raz kolejny dopuściły się takiego przestępstwa. Wiemy, że skazany nie wyciągnął należytych wniosków i po raz kolejny nie przestrzegał porządku. Wtedy sąd będzie musiał na chuligana nałożyć zakaz stadionowy, który dodatkowo będzie monitorowany przez dozór elektroniczny - tłumaczy minister.
Zerwanie nadajnika albo opuszczenie miejsca zamieszkania będzie oznaczało kary finansowe lub pozbawienie wolności do lat dwóch. Pseudokibice, którzy mimo zakazu wejdą na stadion mogą być skazani nawet na 3 lata więzienia.