Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, europosłowie: Jarosław Kalinowski (PSL), Marek Siwiec (SLD) i Paweł Kowal (szef PJN) starli się w piątek wieczorem w TVN 24 w drugiej już debacie tej stacji. Tym razem poświęconej polityce zagranicznej.
Prowadząca ją Monika Olejnik zapytała gości o katastrofę smoleńską. Zdaniem Kowala popełniono błędy przy wyborze podstawy prawnej badania katastrofy. Kalinowski ocenił, że to, iż rosyjska komisja badająca wypadek skończyła prace wcześniej niż polska, było niekorzystne dla wizerunku naszego kraju.
Politycy rozmawiali też m.in. o strefie euro, gospodarce, interwencji w Iraku. – Czy można się było wtedy zachować mniej entuzjastycznie, tzn. poprzeć koalicję politycznie, ale niekoniecznie wysyłać wojska – pytał Sikorski Siwca. Ten przypomniał, że „tamte decyzje zapadały w cieniu dymów Manhattanu". – To był taki moment historyczny, gdy Amerykanie poprosili nas o pomoc, ale nie o polityczną, ale militarną. My to zrobiliśmy – stwierdził Siwiec. I podkreślił, że dzisiaj Sikorski, jako szef MSZ, „czerpie pełnymi rękami z tego dorobku".
Zdaniem dr. Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego z UŁ Sikorski przesłał swym pytaniem ważną informację – podkreślenie woli dystansowania się od polityki USA.
Siwiec krytkował to, że najważniejsze decyzje związane z europejską gospodarką zapadają w gronie państw sfrey euro w których Polska nie uczestniczy, mimo że sprawuje prezydencję. – Można zwołać szczyt nadzwyczajny – mówił Siwiec.