Nowy światowy ład

Europa niebawem wróci do porządku sprzed drugiej wojny światowej, kiedy to suwerenne państwa narodowe realizowały własne interesy – pisze amerykański politolog

Publikacja: 15.11.2012 18:41

George Friedman

George Friedman

Foto: Stratfor

Red

Obecnie porządek międzynarodowy opiera się na trzech filarach: Stanach Zjednoczonych, Europie i Chinach. Europa, gdyby się zjednoczyła, miałaby z grubsza taki sam potencjał jak Stany Zjednoczone w kategoriach gospodarki, liczby ludności i potęgi militarnej. Chiny pod względem gospodarczym odpowiadają mniej więcej jednej trzeciej pozostałych dwóch potęg, ale stanowią siłę napędową świata, co wzmacnia ich pozycję.

Fundamentalnym problemem dla świata jest fakt, że dwa z tych trzech filarów stoją wobec zasadniczego kryzysu, natomiast trzeci, Stany Zjednoczone, wyglądają na silne jedynie w porównaniu z pozostałymi. Europa znalazła się w recesji, przeżywa kryzys sektora bankowego i długu państwowego i stara się pogodzić rozbieżne interesy narodowe, które miały zlać się w zjednoczonej Europie. Chiny, których gospodarka uzależniona jest od eksportu, stają wobec faktu, iż wiele produkowanych tam towarów przestaje być konkurencyjnych na rynku międzynarodowym z powodu rosnących kosztów pracy i nieruchomości. W rezultacie pojawiają się narastające napięcia w obrębie rządzącej partii komunistycznej w kwestii kierunku rozwoju, jaki powinna przyjąć.

Ameryka bez konkurenta

Stany Zjednoczone mają skromny wzrost gospodarczy i mimo retorycznych deklaracji nie stoją wobec zasadniczych problemów politycznych. Przetrwanie Unii Europejskiej stoi pod poważnym znakiem zapytania, zdolność Chin do odzyskania tempa wzrostu gospodarczego jest wątpliwa, natomiast Stanom Zjednoczonym nie grozi tak poważny kryzys polityczny. To prawda, na horyzoncie widoczny jest klif fiskalny, ale w amerykańskiej kulturze politycznej każdy kryzys obwoływany jest apokalipsą. Znacznie łatwiej wyobrazić sobie rozwiązanie bieżących problemów politycznych Stanów Zjednoczonych, aniżeli sprostanie przez Europę i Chiny wyzwaniom, przed jakimi stoją.

Stratfor szeroko pisał o tym, dlaczego uważamy, że kryzysy europejski I chiński są nierozwiązywalne, I nie będę powtarzał tutaj tych argumentów. Nie twierdzę tu, że Europa i Chiny zapadną się pod ziemię, ale że każde z nich znacząco zmieni się. Europa nie stanie się zjednoczonym organizmem, ale wróci do partykularnych interesów poszczególnych krajów, pozostając wszakże nadal zamożnym kontynentem. Chiny pozostaną ważną potęgą gospodarczą, ale przestaną pełnić rolę siły napędowej światowej gospodarki, czego skutkiem będą kryzysy instytucjonalne. By powtórzyć, potęgi te nie znikną z mapy świata, ale radykalnie zmienią swój sposób działania i swoje oczekiwania.
Ponieważ potęga to rzecz względna, nie pozostanie żaden konkurent dla Stanów Zjednoczonych, gdy chodzi o międzynarodową dominację – nie dlatego, że Stany Zjednoczone odnoszą specjalne sukcesy, ale dlatego, że pozostali takich sukcesów mają jeszcze mniej.

Nowe technologie mogą sprawić, że Europa zdobędzie źródła surowców energetycznych niezależne od Rosji

Stany Zjednoczone muszą już teraz podjąć pewną decyzję. Czy jako wiodąca potęga powinny starać się utrzymać porządek polityczny, jaki istniał przez ostatnie dwadzieścia lat, czy też powinny pozwolić mu odejść w przeszłość. Może lepiej byłoby zapytać, czy Stany Zjednoczone są wystarczająco silne, aby zachować zjednoczoną Europę i wysoki wzrost gospodarczy w Chinach, a jeśli tak, to czy obecny układ sił na świecie warto zachowywać z amerykańskiego punktu widzenia?

Chińskie ekscesy

Stany Zjednoczone nie robią nic, aby ustabilizować Europę lub Chiny. Nawet przy posiadanych przez Stany Zjednoczone zasobach nie wiadomo, czy zdołają coś zrobić w tym kierunku. Potrzeby finansowe Europy przerastają jej polityczną zdolność do wspólnego działania. Europa nie potrzebuje amerykańskiego przywództwa, a Stany Zjednoczone nie potrzebują brać na siebie europejskiego ciężaru. Jedynym rozwiązaniem kryzysu europejskiego jest sytuacja, w której jakiś podmiot zewnętrzny zaspokoi potrzeby finansowe dłużników, zabezpieczając w ten sposób wypłatę odsetek wierzycielom. Nawet biorąc pod uwagę ewentualne skutki dla Stanów Zjednoczonych, adoptowanie Europy nie jest ani możliwe, ani pożądane.

To samo dotyczy Chin. Chiny nadały swojej gospodarce irracjonalną postać chcąc uniknąć bezrobocia. Chińska Partia Komunistyczna obawia się destabilizacji, jaka niewątpliwie byłaby skutkiem bezrobocia. Irracjonalność chińskiej gospodarki, będącej połączeniem nieefektywnych firm utrzymywanych przy życiu kredytami, które prawdopodobnie nigdy nie zostaną spłacone, oraz ledwie opłacalnego eksportu, nie jest zjawiskiem ekonomicznym, lecz politycznym. Stany Zjednoczone nie będą gwarantem chińskich ekscesów, nawet gdyby mogły. Pekin nie wycofa również swoich pieniędzy zainwestowanych w amerykańskie obligacje, ponieważ nie ma innego miejsca, gdzie mógłby je ulokować – Europa staje się mniej wiarygodna, a nie można ich zainwestować w Chinach. To jest zasadniczy problem Chin – chińska gospodarka nie jest w stanie wchłonąć więcej pieniędzy, a to jest bardzo niezdrowa sytuacja.

Kiedy spojrzymy na zręby architektury porządku międzynarodowego, od razu widać, że Stany Zjednoczone nie mogą nic zrobić, aby go zachować. Strategia, aby pozwolić na naturalny bieg zdarzeń jest nie tyle wyborem, lecz koniecznością. Efekty będą rezultatem samoistnych procesów. Europa wróci do porządku istniejącego przez drugą wojną światową, kiedy to suwerenne państwa narodowe realizowały własne interesy, współpracując i konkurując ze sobą. Chiny pozostaną krajem skupionym na sobie, starając się zachować swoje instytucje w nowej epoce. Stany Zjednoczone będą się temu przyglądać.

Rosja – potęga energetyczna

Rosja rzecz jasna pozostaje silną potęgą, ale podobnie jak pozostałe światowe potęgi drąży ją ta sama choroba. W Gruzji wybrano premiera, który bardzo mocno przeciwstawia się prezydentowi Saakaszwilemu, którego Rosja uważa za wroga. Wpływy Rosji, zwłaszcza poprzez jej służby wywiadowcze, są niemałe. Jednak Rosja stoi wobec poważnego problemu. Jej potęga opiera się na jednej podstawie: eksporcie surowców energetycznych. Są one niezwykle cenne w kategoriach finansowych, a także w kategoriach oddziaływania na politykę jej sąsiadów. W istocie rosyjskie zainteresowanie Gruzją w równym stopniu dotyczy rurociągów, co rządów. Przez Gruzję biegnie droga eksportu surowców energetycznych z Azerbejdżanu do Europy.

Nie wiadomo jednak, jak długo przetrwa potęga energetyczna Rosji. Opiera się ona na braku istotnych zasobów surowców energetycznych w Europie. Jednak nowe technologie mogą sprawić, że Europa zdobędzie źródła surowców energetycznych niezależne od Rosji lub rurociągów z krajów trzecich. Jeżeli się tak stanie, sytuacja polityczna i finansowa Rosji ulegnie dramatycznemu osłabieniu. Karty przetargowe Rosji słabną, a nie ma ona kontroli nad czynnikami powodującymi ich osłabienie, czyli nad nowymi technologiami.

Jaka strategia USA?

Sytuacja energetyczna Stanów Zjednoczonych przy większości zakładanych scenariuszy również zdecydowanie się poprawi i za kilka lat mogą one zaspokajać większość swoich potrzeb energetycznych ze źródeł na zachodniej półkuli. Zmniejszenie zależności od zasobów energetycznych z półkuli wschodniej ogranicza również potrzebę amerykańskich interwencji w tym rejonie, a w szczególności zmniejsza potrzebę przejmowania się sytuacją w Zatoce Perskiej. To będzie potężna zmiana w funkcjonowaniu system globalnego.

Stany Zjednoczone, niekoniecznie za przyczyną własnych działań, stają wobec świata o dwóch cechach charakterystycznych: Wszystkie konkurujące ze sobą potęgi przeżywają poważniejsze problem aniżeli USA, zaś zmiany w technologiach energetycznych – energia była sednem geopolityki od czasu rewolucji przemysłowej – przynoszą ogromne korzyści dla Stanów Zjednoczonych. Świat o mniejszych zagrożeniach i mniejszej zależności stwarza pole manewru dla USA. Nie oznacza to, że znikło zagrożenie islamskim terroryzmem, pozostanie on stałym zagrożeniem, które może zaszkodzić wielu ludziom, ale nie stwarza groźby dla istnienia Stanów Zjednoczonych.

Najważniejsze jest pole manewru. USA muszą się przegrupować. Muszą z perspektywy spojrzeć na “wojnę z terroryzmem” i przemyśleć bezpieczeństwo wewnętrzne. Muszą przemyśleć swoją strategię wobec świata i dostosować swoje możliwości gospodarcze i militarne do nowej definicji własnych interesów, a także muszą uzdrowić swoją gospodarkę.

Logika postępowania – selektywne angażowanie się tam, gdzie w grę wchodzą interesy narodowe, przy jak najskromniejszym użyciu siły wojskowej – jest oczywista. Jak to się ukształtuje i zostanie zdefiniowane, zależy od otoczenia. Pomiędzy 11 września 2001 a dniem dzisiejszym niemożliwy był zimny namysł, nie będzie również możliwy, jeżeli filary porządku międzynarodowego zaczną się jednoczyć i róść w siłę. Ale obecnie tak się nie dzieje. Jesteśmy świadkami raczej ogólnego spadku potęgi na świecie, spadku większego niż ten, jaki ma miejsce w Stanach Zjednoczonych. A to stwarza pole manewru. Takie są ramy dla polityki zagranicznej prezydenta Obamy.

—Tłum. TK

Autor jest amerykańskim politologiem, założycielem i prezesem STRATFOR, prywatnej agencji wywiadowczej i instytucji publikującej analizy geopolityczne

Obecnie porządek międzynarodowy opiera się na trzech filarach: Stanach Zjednoczonych, Europie i Chinach. Europa, gdyby się zjednoczyła, miałaby z grubsza taki sam potencjał jak Stany Zjednoczone w kategoriach gospodarki, liczby ludności i potęgi militarnej. Chiny pod względem gospodarczym odpowiadają mniej więcej jednej trzeciej pozostałych dwóch potęg, ale stanowią siłę napędową świata, co wzmacnia ich pozycję.

Fundamentalnym problemem dla świata jest fakt, że dwa z tych trzech filarów stoją wobec zasadniczego kryzysu, natomiast trzeci, Stany Zjednoczone, wyglądają na silne jedynie w porównaniu z pozostałymi. Europa znalazła się w recesji, przeżywa kryzys sektora bankowego i długu państwowego i stara się pogodzić rozbieżne interesy narodowe, które miały zlać się w zjednoczonej Europie. Chiny, których gospodarka uzależniona jest od eksportu, stają wobec faktu, iż wiele produkowanych tam towarów przestaje być konkurencyjnych na rynku międzynarodowym z powodu rosnących kosztów pracy i nieruchomości. W rezultacie pojawiają się narastające napięcia w obrębie rządzącej partii komunistycznej w kwestii kierunku rozwoju, jaki powinna przyjąć.

Pozostało 87% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!