Pijaństwo od rana do wieczora

Dokładnie 80 lat temu, 20 lutego 1933 roku, Kongres USA uchwalił 21. Nowelę do Konstytucji, która zakończyła trwającą 14 lat prohibicję. Dlaczego Amerykanie zakazali alkoholu?

Publikacja: 20.02.2013 00:01

Już w XVIII w. zrodziło się w USA poczucie, że koloniści zawiedli, bo nie udało się im stworzyć narodu godnego misji Boga. Amerykanie mieli być narodem wybranym, bezgrzesznym, a tu okazało się, że żyją normalnie - piją alkohol i grzeszą na inne sposoby. Pierwszym ruchem, który chciał naprawiać naród, był ruch na rzecz zaprzestania dostarczania poczty w niedzielę. To się nie udało, więc później siły reformatorskie przerzucono na walkę z alkoholem.

Amerykanie dużo pili?

Prof. Zbigniew Lewicki, amerykanista, profesor UKSW:

Na początku XX w. spożycie alkoholu było sześciokrotnie wyższe niż dzisiaj. Pito od rana do wieczora i praktycznie od kołyski aż po grób. Ruch antyalkoholowy nie był wcale taki szeroki, ale popierało go wielu wpływowych kaznodziejów, rzesze kobiet umęczonych pijaństwem mężów oraz pracodawcy, którzy nie radzili sobie ze wstawionymi przez cały czas robotnikami. Na początku ruch ten nie zamierzał zakazać alkoholu, raczej propagował indywidualne ślubowania abstynencji, ale w końcu stało się jasne, że bez odgórnego zakazu walka z pijaństwem nie odniesie większych skutków. Problem w tym, że ten zakaz też niewiele zmienił.

Bo pojawili się gangsterzy, jak Al Capone i przejęli biznes alkoholowy.

Tak, a w samym Nowym Jorku po wprowadzeniu prohibicji liczba barów wzrosła trzykrotnie. Co ciekawe, prohibicja nie zakazywała spożycia alkoholu, tylko produkcję i handel. W takich warunkach masowa produkcja alkoholu lub jego przemyt z francuskich wysp położonych u wybrzeży Kanady wymagały porządnej organizacji. Nie mógł tego robić nikt w pojedynkę, więc gangsterzy zaczęli tworzyć grupy przestępcze. Nie jest prawdą jednak, że gangsterka narodziła się dopiero w latach 20., ale na pewno przybrała wtedy na sile.

Amerykańska popkultura stawia w niekorzystnym świetle nie tylko bezwzględnych gangsterów, ale także koszmarnie skorumpowane władze z tego okresu. Ile w tym prawdy?

Pewnie dużo. Do II wojny korupcja na poziomie lokalnym była powszechna. Powiem więcej: nawet korupcja władz federalnych była szeroka, w zakresie dziś wręcz niewyobrażalnym. Powszechne było łapownictwo, uchwalanie ustaw w zamian za korzyści majątkowe itd. Nasze obecne trudności z korupcją w Polsce i podatnością na lobbing to przy dawnej Ameryce „pikuś". Tam polityki inaczej się wręcz nie prowadziło. Do tego nikt się temu specjalnie nie dziwił. Ruchy społeczne chciały naprawiać naród, nie państwo.

Dlaczego więc to skorumpowane państwo po niecałych 14 latach wycofało się rakiem z prohibicji?

Chodziło naturalnie o pieniądze na reformy. Prezydent Roosevelt postanowił przejąć olbrzymie zyski gangsterów, jakie dawał obrót alkoholem. Potrzebował tych pieniędzy na wprowadzenie planu „New Deal", który miał przeciwdziałać skutkom wielkiego kryzysu.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!