Jak Wałęsa będzie postrzegany teraz na świecie?
Nasi wrogowie, także na Wschodzie, pewnie są zadowoleni z osłabienia światowej ikony wolności. Wielki historyczny dorobek Lecha Wałęsy, niezależnie od wcześniejszych zawirowań, jest niepodważalny.
A jak na sytuację w Polsce wpłynie sprawa ujawnienia dokumentów „Bolka"?
Rządzący obóz w walce politycznej używa historii, nie patrząc na konsekwencje. Czeka nas kolejny rozdział walki Jarosława Kaczyńskiego i jego środowiska z Wałęsą. Dzisiaj ci, którzy obrażają Wałęsę, myślą, że im więcej piany na niego wytoczą, tym ich zasługi w oczach prezesa będą większe. Nawet wylewając beczkowozy nieczystości na Wałęsę, PiS nie usunie go z pomnika człowieka wolności. Takie tanie intrygi nigdy dobrze się nie kończą. Piana spłynie. Za kilka lat nikt nie będzie o tym, o czym dzisiaj rozmawiamy, pamiętać, tak jak o uwikłaniu Piłsudskiego. W narodowej tradycji Wałęsa pozostanie wielki, niezależnie od chwilowych słabości.
Ale w jego biografii na zawsze zostanie „Bolek".
Tak jak w biografii Piłsudskiego na zawsze zostanie rozdział o współpracy z austriackim wywiadem. Czy biografia marszałka jest przez to gorsza? Nie, jest pełniejsza. TW „Bolek" nie wpłynie na ogólną ocenę Wałęsy.
Dlaczego te dokumenty wypływają teraz?
Może ktoś podpowiedział pani Kiszczakowej, żeby przekazała teraz te dokumenty do IPN, a w zamian poprawi sobie warunki życia.
IPN nie ujawnił wszystkich pakietów dokumentów z domu Kiszczaka.
Jeśli gen. Kiszczak traktował te teczki jako swoją polisę, to pewnie mogą być tam dokumenty na inne osoby.
Na kogo?
Komuniści mieli zawsze wysokie mniemanie na temat pozycji i wpływów Kościoła. Być może w polisie Kiszczaka są i takie karty. Pytanie, dlaczego prezes Kamiński udostępnił tylko dwie teczki Wałęsy, a reszty nie?
Dlaczego?
Prezes IPN jest też politykiem. Ekskluzywność ujawnienia dokumentów tylko dotyczących Wałęsy motywowana jest politycznie. Podzielam opinię dr. Kamińskiego na temat potrzeby ujawnienia materiałów dotyczących byłego prezydenta, ale równie dobrze można było ujawnić pozostałe. Jak powiedziałem, IPN ma znakomitych archiwistów, więc ich opracowanie nie zabrałoby im wiele czasu. Dr Kamiński powinien zdecydować o ujawnieniu wszystkich dokumentów, a nie tylko wybranych.
—rozmawiał Jacek Nizinkiewicz