- Projekt jest bardzo obszerny, samo uzasadnienie liczy ponad 500 stron, a i nowelizacja jest bardzo duża i dotyczy wielu aspektów. Idea jest taka, by postępowania cywilne były szybsze i sprawniejsze, by wyeliminować możliwości ich paraliżowania. Przyznanie sądowi dużo większej swobody i pewnych narzędzi do organizowania tego postępowania jest jak najbardziej słuszne. Są też planowane rozwiązania, co do których mamy obawy i wątpliwości - powiedział Jan Prasałek.
Jakie rozwiązania planuje ustawodawca?
- Do tej pory sąd miał być sfinksem, który wysłuchuje strony, przyjmuje lub odrzuca zgłaszane wnioski dowodowe, ale nie mógł sugerować stronom, w którą stronę będzie szło postępowanie. Dlatego strony, trochę w ciemno, zgłaszają świadków, biegłych, bo nie wiedzą, czy ten materiał dowodowy, który został przedstawiony przez ich pełnomocnika, już przekonał sąd, czy też może nie przekonał. Mówiąc obrazowo: czy powinienem powołać 1, 5 czy może - z ostrożności procesowej - 10 świadków.
Teraz sąd dostanie narzędzie w postaci organizowania procesu. Będzie to robił w trzech krokach. Pierwszym krokiem będzie wymiana pism procesowych. Czyli wpłynie pozew, a pozwany będzie zobligowany - to nowość - by na ten pozew odpowiedzieć. Potem sąd będzie ewentualnie zarządzał wymianę kolejnych pism. Na podstawie tych pism sąd będzie oceniał, co jest między stronami sporne i co trzeba wyjaśnić.
Następnie sąd będzie zarządzał posiedzenie przygotowawcze, chyba, że uzna, iż nie przyczyni się ono do przyśpieszenia postępowania - wtedy będzie mógł je pominąć. Na takim posiedzeniu sąd będzie nakłaniał strony o zawarcia ugody. Jeśli to się nie uda, to razem ze stronami sąd przygotuje plan rozprawy. Będzie tam wypisane co jest przedmiotem sporu, jakie okoliczności są sporne, kiedy i jakie wnioski dowodowe powinny być zgłoszone. Jeśli to możliwe, podane zostaną terminy rozpraw. Idea jest jednak taka, by to posiedzenie przygotowawcze pozwoliło zakończyć proces na pierwszej rozprawie. Co ważne - jeśli strona powodowa nie stawi się na posiedzenie przygotowawcze, to co do zasady postępowanie zostanie umorzone. To bardzo rygorystyczna sankcja, która ma mobilizować inicjatora postępowania. Z pewnością może być kłopotliwa dla np. pełnomocnika przedsiębiorcy, który ma wiele spraw w sądach w różnych miejscowościach - przyznał adwokat.