To efekt piątkowego (23.01.2009 r.) głosowania posłów. Ustawa o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury przyspieszy też awanse obecnych 600 asesorów na sędziów.
Ta druga [b]zmiana była pilnie potrzebna, gdyż 5 maja jest ostatnim dniem, w którym mogą w sądach orzekać asesorzy, a jest ich ponad 600. Bez ich awansowania przynajmniej niektórym sądom groziłaby zapaść.[/b]
Druga część ustawy powołuje Krajową Szkolę Sądownictwa i Prokuratury, nowy system kształcenia prokuratorów, a zwłaszcza sędziów. [b]Aplikacja sędziowska ma trwać pięć i pół roku (prokuratorska dwa i pół)[/b], a szkolenia mają się koncentrować w jednym miejscu dla całej Polski – Krakowie.
– To gorsza część ustawy, obawiam się bowiem, że przez swoją długość i uciążliwość, podróże, pobyty w Krakowie na te aplikację będą szli prawnicy, którzy nie dostali się na inne (selekcja negatywna). Poza tym biedniejszych z domu nie będzie stać na takie wyjazdy – powiedział „Rz" Stanisław Dąbrowski, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.
Ale to niejedyne uwagi. Przedstawiciele sędziów, ale też prezydencki minister Andrzej Duda wytykają, że wydłużenie aplikacji, czasu dojścia do zawodu sędziego może doprowadzić za kilka lat do deficytu sędziów. Jeśli nawet nowa szkoła ruszy po najbliższych wakacjach, pierwsi sędziowie z Krakowa pojawią się na salach rozpraw dopiero w 2014 r.