– Ważne jest nie tylko miejsce przesłuchania dziecka będącego ofiarą, ale i sposób jego prowadzenia oraz właściwe przygotowanie do niego – przekonywał wczoraj dziennikarzy Piotr Kluz, wiceminister sprawiedliwości. Zabrał on głos w trakcie VII Ogólnopolskiej Konferencji „Pomoc dzieciom – ofiarom przestępstw”.
Ministerstwo Sprawiedliwości nie wyklucza zmian w procedurze karnej, dzięki którym ochrona dzieci w trakcie postępowania przygotowawczego i sądowego będzie większa. Chodzi o szczególne warunki słuchania małych świadków wszystkich kategorii spraw i podniesienie wieku ochrony do lat 16. Za takim rozwiązaniem optuje nie tylko Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, ale i fundacja Dzieci Niczyje, rzecznik praw dziecka oraz prezydent Warszawy (stworzyli wspólny front ochrony dzieci).
– Mamy coraz więcej specjalnych pokoi – zapewniał minister (w sumie ok. 200, z czego 46 certyfikowanych). Przyznał jednak, że trzeba zadbać o standardy i dopilnować, by przesłuchania małoletnich prowadzili tylko specjalnie przeszkoleni sędziowie, prokuratorzy i biegli psycholodzy. Mało tego, przesłuchanie musi być nagrywane, a kolejność zadawanych pytań nie może być przypadkowa.
Najgorzej bywa dziś ze standardami. W [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=4B1389D4F1E466A033AC92CA139642E1?id=75001]kodeksie postępowania karnego[/link] są art. 185a i b, które stanowią, że dzieci będące ofiarami przestępstw seksualnych przesłuchuje się w charakterze świadka tylko raz, a w pozostałych kategoriach spraw taka zasada może, ale nie musi obowiązywać.
Procedura przewidziała jednak od niej wyjątek: „chyba że wyjdą na jaw istotne okoliczności, których wyjaśnienie wymaga ponownego przesłuchania, lub zażąda tego oskarżony, który nie miał obrońcy w czasie pierwszego przesłuchania pokrzywdzonego”.