Polska miała obowiązek do 1 lipca 2005 r. implementować dyrektywę 2003/98/WE Rady i Parlamentu Europejskiego w sprawie ponownego wykorzystywania informacji sektora publicznego. Tak się jednak nie stało. Grożą za to kary ze strony Komisji Europejskiej. Polska uważa, że niesłusznie, ponieważ nasza [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=72F2EF8939EB23A40D57212E518B7376?id=162786]ustawa o dostępie do informacji publicznej[/link] (dalej: ustawa) umożliwia ponowne wykorzystywanie informacji publicznej przez różne podmioty. Choć, co prawda, nie do końca jest zgodna ze wspomnianą dyrektywą.
W tej chwili MSWiA pracuje nad założeniami projektu noweli do tej ustawy. Dotyczy on wykorzystywania informacji uzyskiwanych od instytucji i urzędów publicznych przez firmy oraz osoby prywatne.
– Chodzi o to, żeby wszystkie podmioty, które korzystają z tych informacji, otrzymywały je na jednakowych zasadach i w tym samym czasie – wyjaśnia Maciej Groń, naczelnik Wydziału Standaryzacji Departamentu Informatyzacji w MSWiA.
[wyimek]Polska ma pięć lat opóźnienia w implementacji unijnej dyrektywy[/wyimek]
Przykładowo, dane z Instytutu Meteorologii o prognozach pogody wszystkie portale powinny otrzymywać po tym samym czasie od złożenia wniosku i takie same. Podobnie ma być z danymi dotyczącymi przeprowadzanych remontów dróg, korków itp. wykorzystywanych w serwisach drogowych czy np. nawigacji satelitarnej.