Chodzi o sytuacje, gdy niezgodność z prawem jest oczywista, rażąca i przybiera postać kwalifikowaną.
Grzegorz M. uzyskał decyzję wojewody wielkopolskiego, że pałac i park w Wiatrowie nie podpadały pod działanie dekretu o reformie rolnej. W wyniku odwołania Agencji Nieruchomości Rolnych minister rolnictwa i rozwoju wsi uchylił tę decyzję i umorzył postępowanie. Uznał za wadliwą wykładnię § 5 rozporządzenia z 1 marca 1945 r. w sprawie wykonania dekretu o reformie rolnej, że w takich sprawach właściwa jest droga administracyjna. Wyrokując w 2005 r., Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie podzielił stanowisko, że takie sprawy mogą rozstrzygać tylko sądy powszechne.
Aż do uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego z 2006 r., wskazującej na drogę administracyjną, orzecznictwo było bowiem niejednolite. Później też nie było lepiej. W 2010 r. Trybunał Konstytucyjny uznał w uzasadnieniu postanowienia, że jedyną drogą jest postępowanie przed sądem powszechnym. Z kolei uchwały NSA ze stycznia 2011 r. i Sądu Najwyższego z maja 2011 r. skierowały ziemian ponownie do organów administracji i sądów administracyjnych. Taka wykładnia § 5 obowiązuje do dziś.
Skarga na ratunek
Ale przez ten czas wojewodowie, minister rolnictwa i sąd administracyjny, uznając się za niewłaściwe, umarzały postępowania o zwrot dworów i pałaców. A gdy wróciła poprzednia interpretacja § 5, okazało się, że zmiana przepisów nie wystarczy do wznowienia zakończonych postanowień. W tej sytuacji pojawiły się skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnych orzeczeń.
Taką skargę można wnieść od prawomocnego orzeczenia wojewódzkiego sądu administracyjnego, gdy przez jego wydanie została wyrządzona szkoda. Jak również – jeśli strony nie skorzystały ze środków odwoławczych – nastąpiło naruszenie porządku prawnego, konstytucyjnych wolności albo praw człowieka. Rozpatruje ją NSA.