Kiedy burmistrz jest winny bezczynności

Niekompetencja stażysty w rozpatrzeniu wniosku o dostęp do informacji publicznej nie usprawiedliwia burmistrza i czyni go winnym bezczynności.

Publikacja: 19.07.2013 14:30

Kiedy burmistrz jest winny bezczynności

Foto: www.sxc.hu

W październiku ubiegłego roku pewien mieszkaniec wysłał na adres elektroniczny urzędu gminy wniosek o udostępnienie mu informacji, czy interesujące go spółka z o.o. była finansowana z budżetu w roku 2012.

Mężczyzna otrzymał potwierdzenie zwrotne, że jego wniosek dotarł i został odczytany przez pracownika gminy. Minął miesiąc, a wobec braku jakiekolwiek odpowiedzi ze strony urzędu postanowił ponowić swoje pytanie – bez skutku.

W kwietniu 2013 roku sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. Mężczyzna złożył skargę na bezczynność organu, w której wniósł o uznanie, że burmistrz pozostaje w bezczynności o udzielenie informacji publicznej. Poprosił również sąd, aby ten zobowiązał go do udzielenia informacji oraz zasądził zwrotu kosztów postępowania.

W odpowiedzi burmistrz stwierdził, że skarga została wniesiona po terminie i nie powinna być uwzględniona, gdyż zgodnie z procedurą postępowania przed sądami administracyjnymi skargę wnosi się w terminie sześćdziesięciu dni od wezwania do usunięcia naruszenia prawa, jeżeli organ na to wezwanie nie udzielił odpowiedzi. Zwrócił również uwagę na fakt, że zanim sprawa trafi do sądu, zainteresowany powinien wcześniej wezwać urząd do usunięcia naruszenia prawa - czego nie uczynił.

Burmistrz dodał, że niezwłocznie po otrzymaniu skargi udzielił mieszkańcowi odpowiedzi na składany dwukrotnie wniosek, udostępniając mu żądane informacje. Przedstawił również przed sądem pismo, w którym przeprasza mężczyznę za brak reakcji urzędu, spowodowanej niekompetencją dyżurującego stażysty z Powiatowego Urzędu Pracy. Zdaniem burmistrza pracownik, nie przekazał wniosku właściwemu urzędnikowi.

Reklama
Reklama

WSA 4 lipca 2013 roku stwierdził, że burmistrz pozostawał w bezczynności, która miała miejsce z rażącym naruszeniem prawa (II SAB/Po 54/13). Zdaniem sądu karygodnym było to, iż obywatel musiał czekać na odpowiedź, aż pół roku, bez żadnej informacji ze strony burmistrza o powodach opóźnienia. Sąd wyraził również pogląd, że administracja obowiązana jest do zapewnienia takiej organizacji swojej pracy, która zapewni należytą kontrolę nad czynnościami podejmowanymi przez pracujących stażystów. Dodał, że zwłaszcza praca stażysty, nawet początkującego, nie może usprawiedliwiać zaginięcia żądań składanych przez obywateli, którym to żądaniom powinien być nadany bieg zgodny z przepisami prawa.

Wyrok nie jest prawomocny. Przysługuje na niego skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

W październiku ubiegłego roku pewien mieszkaniec wysłał na adres elektroniczny urzędu gminy wniosek o udostępnienie mu informacji, czy interesujące go spółka z o.o. była finansowana z budżetu w roku 2012.

Mężczyzna otrzymał potwierdzenie zwrotne, że jego wniosek dotarł i został odczytany przez pracownika gminy. Minął miesiąc, a wobec braku jakiekolwiek odpowiedzi ze strony urzędu postanowił ponowić swoje pytanie – bez skutku.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama