Sąd Najwyższy potwierdził w czwartek, że jeśli adwokat (radca) dochodzi w jednym pozwie roszczeń kilku osób, to w razie wygranej sąd zasądza im zwrot kosztów, jakby prowadził oddzielne sprawy. Może być on jednak miarkowany, m.in. ze względu na nakład pracy pełnomocnika, z czego sądy zaczęły śmielej korzystać.
Zyski wspólnej sprawy
Choć formalnie pieniądze zasądzane są dla wygrywającego (powoda bądź pozwanego), pełnomocnicy często umawiają się z klientem, że będzie to ich honorarium. Refundacją zatem zainteresowani są i prawnicy, i obie strony sporu. Problem, który rozstrzygał SN, najczęściej dotyczy spraw, w których występuje współuczestnictwo formalne. Na przykład ofiary wypadku mogłyby wytoczyć odrębne sprawy, ale mogą roszczenia zgłosić w jednym pozwie o odszkodowania czy zadośćuczynienia. I ma on wiele zalet. Nie trzeba pisać kilku pism, stawiać się na odrębne rozprawy. Na takim procedowaniu korzystają więc nie tylko strony i pełnomocnik, ale także sąd, któremu sprawa zajmuje mniej czasu.
I tą drogą poszły Ilona J. i Paulina K., poszkodowane w wypadku. Gdy wracały z pracy z kopalni Bogdanka, w ich auto wjechał inny samochód. Sąd rejonowy zasądził każdej z nich po kilkanaście tysięcy złotych od Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (sprawca zbiegł bowiem z miejsca wypadku i go nie ujęto). Należny im zwrot kosztów procesu sąd wyliczył od całego (połączonego roszczenia) i podzielił między kobiety.
Jedna z nich zaskarżyła ten sposób liczenia. Twierdziła, że zwrot kosztów powinien być obliczony odrębnie dla każdej z powódek. Wtedy zwrot byłby wyższy. Rozpatrując apelację, lubelski Sąd Okręgowy zwrócił się do Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie zagadnienia, czy w takiej sytuacji sąd może przyznać zwrot kosztów odpowiadający wynagrodzeniu jednego pełnomocnika.
Kolejne pytania
Co ciekawe, 10 lipca, czyli już po złożeniu pytania, SN, rozpatrując podobne pytanie rzeszowskiego Sądu Apelacyjnego, uchwalił, że zwrot kosztów procesu ustala się odrębnie w stosunku do każdego współuczestnika, ale zaznaczył, że „sąd powinien jednak obniżyć to wynagrodzenie, jeżeli przemawia za tym nakład pracy pełnomocnika, podjęte przez niego czynności oraz charakter sprawy".