Powodzianin świadkiem lub z biegnącym terminem? Sąd powinien wziąć pod uwagę powódź

W razie trudności ze stawiennictwem czy złożeniem w terminie odwołania, czy wykonaniem innej czynności zawsze najważniejsze jest przekazanie informacji do sądu – wskazuje Cezary Zalewski, sędzia cywilny z Warszawy.

Publikacja: 24.09.2024 04:30

Cigacice (woj. lubuskie), 23.09.2024. Dynamiczna sytuacja powodziowa. Wysoki stan wody w Odrze.

Cigacice (woj. lubuskie), 23.09.2024. Dynamiczna sytuacja powodziowa. Wysoki stan wody w Odrze.

Foto: Lech Muszyński/PAP

W związku z katastrofalną powodzią na Śląsku odwołano wiele rozpraw w kilku tamtejszych sądach, ale nie odwołano ich na terenie całej Polski. Co więc mają robić mieszkańcy zalanych terenów, mając wezwanie na świadka np. do Łodzi – a stracili w podtopionym mieszkaniu sądowe wezwanie lub mają pilniejsze popowodziowe sprawy na głowie  aby uniknąć grzywny za niestawiennictwo?

W razie trudności ze stawiennictwem do sądu czy złożeniem w terminie odwołania zawsze najważniejsze jest przekazanie informacji do sądu. Mimo tragicznej sytuacji wielu osób na zalanych terenach sądy w całym kraju pracują w zwykłym trybie. Zatem by sąd mógł podjąć właściwą decyzję, musi posiadać odpowiednią wiedzę co do faktów. Najlepszą formą jest przekazanie informacji sądowi w tradycyjnej papierowej formie. Jednak e-mail, a nawet telefon do sekretariatu sądu pozwoli sądowi zorientować się w aktualnej sytuacji, co za tym idzie, nie wyciągać negatywnych konsekwencji wobec świadka, który nie stawił się na rozprawie.

Czytaj więcej

Stan klęski żywiołowej rozleje się na kolejne obszary. Rząd podjął decyzję

Istnieje też możliwość złożenia do sądu wniosku o przesłuchanie świadka w sposób zdalny, czyli za pośrednictwem Internetu. Wówczas świadek ma możliwość połączenia się z sądem w sposób zdalny z wykorzystaniem komputera, a nawet smartfona, i złożenia zeznań bez konieczności obecności w budynku sądu. Najważniejsze jest złożenie odpowiedniego wniosku z odpowiednim wyprzedzeniem i niepozostawianie tej kwestii na tzw. ostatnią chwilę.

W poważniejszej sytuacji są ci, którym mija termin na odwołanie od niekorzystnego orzeczenia np. w sprawie spadkowej. Co oni lub ich pełnomocnicy powinni zrobić, by uniknąć negatywnych konsekwencji?

Kodeks postępowania cywilnego obowiązujący już kilkadziesiąt lat oczywiście zawiera rozwiązania, które uwzględniają możliwość wystąpienia nieprzewidzianych zdarzeń w związku z toczącym się postępowaniem. W przypadku gdy na skutek tragicznych zdarzeń minął termin na złożenie środka zaskarżenia lub na podjęcie innej czynności procesowej w określonym terminie, należy korzystać z tzw. przywrócenia terminu. Jeżeli więc strona nie dokona czynności procesowej np. wniesienia apelacji bez swojej winy, to sąd przywróci jej termin, czyli uzna formalnie spóźnioną czynność za skutecznie dokonaną we właściwym terminie.

Kiedyś byłem świadkiem sytuacji, w której SN odroczył rozprawę, aby pełnomocnik z Sądecczyzny, gdzie była ogromna śnieżyca, mógł dojechać na rozprawę, choć o to nie wystąpił. SN „może” naturalnie więcej, ale czy sąd powszechny może brać taką nadzwyczajną sytuację pod uwagę nawet bez wniosku strony czy jej pełnomocnika?

Sąd Najwyższy również orzeka na podstawie tych samych przepisów, co sądy powszechne. W każdej więc sytuacji, w której sąd stwierdzi, że nieobecność strony jest wywołana nadzwyczajnym wydarzeniem lub inną znaną sądowi przeszkodą, której nie można przezwyciężyć (np. powódź, śnieżyca, poważny wypadek drogowy, awaria pociągów itd.), podejmie decyzję o odroczeniu rozprawy w celu umożliwienia stronie i jej pełnomocnikowi obrony swych praw. Zrobi tak z urzędu, czyli bez żadnego dodatkowego wniosku strony.

Czytaj więcej

Powódź 2024: na jaką pomoc mogą liczyć poszkodowani?

A co ze zwolnieniami z kosztów sądowych powodzian, także w sprawach, które zaczęły się już przed powodzią?

Instytucja zwolnienia od kosztów sądowych jest elastyczna, uwzględnia różne sytuacje, ale wymaga wykazania faktów, uniemożliwiając stronie poniesienie obciążeń finansowych w związku z prowadzonym postępowaniem cywilnym. Podstawowym dokumentem jest tu oświadczenie strony złożone na odpowiednim formularzu.

Czym innym jest zaś obowiązek pokrycia kosztów poniesionych przez przeciwka procesowego, w tym na jego adwokata. W tym wypadku tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach sąd może odstąpić od obciążania strony przegrywającej kosztami poniesionymi przez drugą stronę. Czy powódź będzie mieściła się w powyższych podstawach prawnych, zależy od oceny sądu w konkretnym stanie faktycznym.

W związku z katastrofalną powodzią na Śląsku odwołano wiele rozpraw w kilku tamtejszych sądach, ale nie odwołano ich na terenie całej Polski. Co więc mają robić mieszkańcy zalanych terenów, mając wezwanie na świadka np. do Łodzi – a stracili w podtopionym mieszkaniu sądowe wezwanie lub mają pilniejsze popowodziowe sprawy na głowie  aby uniknąć grzywny za niestawiennictwo?

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Prawo w Polsce
Sąd ukarał Klaudię El Dursi za szalony rajd po autostradzie A2
Nieruchomości
Sąsiad buduje ogrodzenie i chce zwrotu połowy kosztów? Przepisy są jasne