Od tego zależy nie tylko wysokość opłaty sądowej, ale też zwrot kosztów procesu przez przegrywającego oraz to, do jakiego sądu sprawa trafi, a następnie, czy np. przysługuje skarga kasacyjna.
M. pozwała bank, żądając ustalenia bezskuteczności postanowień umowy kredytu i zasądzenia na jej rzecz 20 tys. zł oraz w ramach tzw. żądania ewentualnego ustalenia nieważności tej umowy oraz zasądzenia jej 159 tys. zł. Jako wartość przedmiotu sporu wskazała 159 tys. zł, ale Sąd Okręgowy w Warszawie przeprowadził sprawdzenie wartości przedmiotu sporu i ustalił ją na 20 tys. zł. Uznał się więc jako niewłaściwy rzeczowo do rozpoznania tej sprawy (gdyż sądy okręgowe rozpatrują sprawy powyższej 75 tys. zł, a niedługo próg ten będzie podniesiony do 100 tys. zł) i przekazał sprawę miejscowemu sądowi rejonowemu.
Jaki spór, taki sąd
Powódka zaskarżyła to postanowienie (zresztą sam SO też uznał, że popełnił błąd), wskazując, że kiedy żądanie ewentualne jest wyższe, to ono powinno określać wartości sporu, a w konsekwencji właściwy sąd.
Rozpatrując to zażalenie, sąd apelacyjny w osobie sędzi Edyty Jefimko powziął wątpliwości, które zawarł w pytaniu prawnym do SN: Czy w sprawie majątkowej, w której dochodzone są w ramach żądania głównego i żądania ewentualnego roszczenia o ustalenie i zapłatę, wartość przedmiotu sporu określa suma wartości roszczeń o ustalenie i o zapłatę czy też wyłącznie wartość roszczenia o zapłatę? Po drugie, czy o wartości przedmiotu sporu decyduje zawsze wartość żądania głównego czy też może to być wartość żądania ewentualnego, jeśli jest ona większa?
Wątpliwości tych nie usuwa art. 21 kodeksu postępowania cywilnego, który stanowi, że w kumulacji roszczeń majątkowych objętych jednym żądaniem podstawę wartości sporu stanowi łączna ich wartość. Sąd apelacyjny zwraca uwagę, że w kodeksie nie ma wyraźnego przepisu dotyczącego żądana ewentualnego, a orzecznictwo przyjmuje, że gdy żądanie główne i ewentualne dotyczą praktycznie tego samego, nie sumuje się ich. Sporna jest natomiast kwestia, czy wartość sporu należy określić zawsze według żądania głównego czy też według większego, niezależnie, czy jest głównym, czy ewentualnym.