Sąd odwoławczy wyszedł ponad żądanie pozwu, orzekając o roszczeniu niedochodzonym przez powoda w niniejszej sprawie. Sąd ten bez uprzedniego ustalenia okoliczności, czy doszło do bezpodstawnego wzbogacenia pozwanego inwestora, uwzględnił powództwo na podstawie art. 405 k.c. (odnoszącym się właśnie do bezpodstawnego wzbogacenia), podczas gdy wystąpienie tej przesłanki byłoby niezbędne dla zastosowania przyjętej kwalifikacji prawnej. Bezpodstawne wzbogacenie było jednak nieistotne z punktu widzenia żądania powoda orzeczenia na innej podstawie (tj. na podstawie art. 6471 § 5 k.c.).
SN podkreślił, że powód wnosząc pozew (a później apelację) wskazał na zespół określonych faktów, na podstawie których domagał się zapłaty solidarnie od wykonawcy i inwestora wynagrodzenia za wykonane roboty budowlane w wysokości kwoty określonej w umowie i w wystawionej fakturze. Opisane w stanowiskach procesowych powoda fakty nie obejmowały okoliczności świadczących o zubożeniu powoda, pozostającym w związku ze wzbogaceniem pozwanego inwestora.
W orzecznictwie wskazuje się, że brak możliwości zasądzenia wynagrodzenia za roboty budowlane (na podstawie art. 6471 § 5 k.c.) nie sprzeciwia się możliwości uwzględnienia powództwa na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, jednak tylko wówczas, jeżeli o wartość tych robót strona pozwana została bezspornie wzbogacona. Takie stanowisko zaprezentował SN w wyroku z 2.02.2011 r. w sprawie II CSK 414/10 (LEX nr 738545).
Jednocześnie SN uznał, że postępowanie odwoławcze dotknięte było nieważnością postępowania, z uwagi na okoliczność, iż pozwany inwestor został pozbawiony możliwości obrony swoich praw. Powyższe wynikało z tego, że sąd nie poinformował stron przed zamknięciem rozprawy o zamierzonej zmianie kwalifikacji prawnej uwzględnienia dochodzonego przez powoda roszczenia. Zaniechanie sądu skutkowało więc tym, iż strony nie zostały wysłuchane na tę okoliczność. Zostało więc naruszone konstytucyjne prawo do sądu, bowiem strona musi mieć możność bycia wysłuchaną co do wszystkich kwestii spornych.
Zaniechanie sądu uniemożliwiło pozwanemu konstruowania linii obrony w taki sposób, by móc odeprzeć wszelkie możliwe potencjalne zarzuty, mogące wynikać ze zmienionej podstawy rozstrzygnięcia. Strony nie powinny być natomiast zaskakiwane wynikiem procesu, gdyż sprawiedliwość proceduralna jest elementem prawa do rzetelnego procesu (w tym możności bycia wysłuchanym), a to z kolei jest istotą konstytucyjnego prawa do sądu. Pogląd ten wyraził SN w wyroku z 19.03.2015 r. w sprawie IV CSK 368/14 (LEX nr 1657598).
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13.04.2017 r., sygnatura akt: I CSK 270/16