Ma na to pozwolić nowelizacja ustawy o izbach lekarskich. Dziś Sejm rozpocznie prace nad zmianami w przepisach.
Nowela zawiera wiele nowych uprawnień i gwarancji praw ofiar błędów lekarskich. Obowiązujące przepisy ograniczają te prawa tylko do złożenia skargi i udziału w I instancji postępowania w roli świadka. Projekt proponuje, aby osoba, której dobro prawne zostało zagrożone lub naruszone przewinieniem zawodowym lekarza, była stroną wytoczonego mu postępowania dyscyplinarnego. Mogłaby działać przez swojego pełnomocnika (maksimum dwóch) wybranego spośród lekarzy, adwokatów i radców prawnych oraz przeglądać akta sprawy.
Pokrzywdzony mógłby ponadto składać zażalenia na postanowienie o odmowie wszczęcia przez rzecznika odpowiedzialności zawodowej postępowania wyjaśniającego, a także na postanowienie o jego umorzeniu.
Obecnie postępowanie w sprawie odpowiedzialności zawodowej lekarzy jest jawne tylko dla członków samorządu lekarskiego. Zgodnie z projektem rozprawy przed sądem lekarskim mają być jawne dla wszystkich. Sąd będzie mógł utajnić rozprawę w ściśle określonych wypadkach: aby zachować tajemnicę lekarską, strzec spokoju publicznego, ochronić dobre obyczaje, ważny interes państwa lub prywatny. Jawność ma zagwarantować kontrolę postępowań. Jawnie ogłaszane byłyby także orzeczenia, które, decyzją sądu, jako dodatkowa kara za najcięższe przewinienia, mogłyby być także publikowane w biuletynie okręgowej izby lekarskiej.
Proponuje się rozszerzyć katalog sankcji o: karę pieniężną na cel społeczny związany z ochroną zdrowia (od jednej do dziesięciu minimalnych płac), zakaz pełnienia funkcji kierowniczej, ograniczenia w wykonywaniu zawodu lekarza (sąd określałby konkretnie, czego lekarzowi nie wolno robić). Pozwoli to lepiej dostosowywać kary do stopnia zawinienia. Obowiązujący ich katalog zawiera bowiem z jednej strony mało dotkliwe, jak upomnienie czy nagana, a z drugiej najsurowsze – zawieszenie i pozbawienie prawa wykonywania zawodu. Projekt wprowadza też możliwość odwoływania się od prawomocnych orzeczeń sądów lekarskich do sądu okręgowego. Przysługiwałaby stronom, ministrowi zdrowia oraz prezesowi Naczelnej Rady Lekarskiej (obecnie orzeczenia Naczelnego Sądu Lekarskiego są ostateczne).