W trybie nieprocesowym toczy się wiele spraw m. in.: o zniesienie współwłasności, stwierdzenie nabycia spadku, zarząd nieruchomością wspólną, rozgraniczenie, a także rodzinnych, w tym między rodzicami a dziećmi.
Czytelnik jest spadkobiercą w 1/6 spadku pozostawionego przez dziadków, który w związku ze śmiercią ojca odziedziczył wspólnie z rodzeństwem ojca i swą siostrą. Zamierza wystąpić do sądu o dział spadku, jako że nie ma zgody co do sposobu jego podziału. W skład spadku wchodzą własnościowe mieszkanie spółdzielcze i dwie nieruchomości. Zapewne potrzebne będą wyceny rzeczoznawców. Czytelnik pyta, jak przedstawia się kwestia kosztów sądowych oraz czy może liczyć na zwrot części kosztów od pozostałych spadkobierców.
Sąd rozpoznaje sprawy o dział spadku, a także o zniesienie współwłasności w postępowaniu nieprocesowym, zwanym też niespornym, choć niejednokrotnie interesy poszczególnych jego uczestników bywają nie tylko odmienne, ale i sprzeczne.
W sprawach tych obowiązują inne zasady rozliczania kosztów niż w rozstrzyganych w trybie procesowym, spornym. Tam regułą jest, że koszty obciążają przegrywającego. Ma on obowiązek, gdy przeciwnik tego zażąda, zwrócić mu koszty niezbędne do dochodzenia swych praw i obrony.
W sprawach nieprocesowych, zgodnie z zasadą zapisaną w art. 520 § 1 kodeksu postępowania cywilnego, każdy z uczestników ponosi koszty związane z własnym udziałem. Zasadniczo więc np. spadkobierca, który złożył wniosek o stwierdzenie nabycia spadku, poniósł koszty wpisu i zapłacił wynagrodzenie adwokatowi, nie może liczyć na zwrot tych wydatków od pozostałych współspadkobierców. Nie musi im jednak także zwracać wydatków przez nich poniesionych.