Zbigniewowi G. upływał miesięczny termin do wniesienia subsydiarnego aktu oskarżenia, który może złożyć w sądzie obywatel niezadowolony z dwukrotnej odmowy prokuratora wszczęcia postępowania. Problem w tym, że akt taki musi zostać sporządzony przez profesjonalnego pełnomocnika – adwokata lub radcę prawnego.
Zbigniew G. wystąpił o jego ustanowienie z urzędu. Pełnomocnik został powiadomiony o możliwości wniesienia takiego oskarżenia w imieniu pokrzywdzonego. Wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu został złożony w sądzie rejonowym. Sąd odmówił jednak dopuszczenia skarżącego do udziału w postępowaniu jako oskarżyciela posiłkowego, ponieważ subsydiarny akt oskarżenia został wniesiony po terminie. Adwokat złożył zażalenie, ale sąd go nie uwzględnił.
Zbigniew G. uważa, że nie jest winny przekroczenia terminu, więc prawo nie chroni interesów pokrzywdzonego. Trybunał Konstytucyjny był jednak wczoraj innego zdania.
sygnatura akt: Sk 28/10