Osoba czy firma dysponująca prawomocnym orzeczeniem (czy innym nadającym się do egzekucji) występuje do sądu o nadanie mu klauzuli wykonalności. Ten etap jest niezbędny, gdyż nie każde orzeczenie nadaje się do egzekucji.
Od 3,5 roku sądy wydawały oddzielne postanowienia w tej sprawie. Od dziś o nadaniu klauzuli będzie świadczyć pieczęć na dokumencie orzeczenia. Jej przystawienie zajmuje w praktyce kilka minut. Wszystko za sprawą wchodzącej dziś w życie ustawy z 7 lutego 2014 r. nowelizującej kodeks postępowania cywilnego.
Sądy przystawiają klauzulę praktycznie na każdym orzeczeniu nadającym się do egzekucji – a to kilka milionów rocznie spraw. Niezbędna jest także np. na bankowych tytułach wykonawczych. Nic nie stoi na przeszkodzie, by jak kiedyś sądy nadawały ją od ręki, a nie, jak teraz, następnego dnia czy po dwóch.
Dotychczas trzeba było czekać na klauzulę, gdyż postanowienie trzeba napisać i przynajmniej zwięźle uzasadnić.
Te dodatkowe perturbacje i praca dla sądów to skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 listopada 2010 r. (P 28/08). Trybunał zakwestionował w nim stosowany dziesiątki lat prosty sposób nadawania klauzuli wykonalności w formie pieczęci tylko dlatego, że podstawa prawna stosowania pieczęci była w rozporządzeniu. Trybunał uznał, że musi być w ustawie.