To istota czwartkowego orzeczenia Sądu Najwyższego, który rozpatrywał pytanie krakowskiego Sądu Apelacyjnego, czy sąd cywilny może rozpatrywać roszczenie urzędu skarbowego, gdy jego decyzja o zwrocie nadpłaty podatku okazała się nieważna.
Urząd błędnie zwrócił
Doszło do tego w przy rozliczaniu PIT małżonków-biznesmenów spod Krakowa. Wadliwa decyzja o nadpłacie 35 mln zł i ich zwrocie wynikła z błędnej interpretacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego opodatkowania zakładów pracy chronionej. Potem pojawiły się inne orzeczenia i urząd skarbowy zmienił decyzję i wszczął egzekucję tej kwoty. Okazała się ona bezskuteczna, gdyż tytuł egzekucyjny US zawierał niewłaściwą podstawę prawną. Dyrektor krakowskiej Izby Skarbowej umorzył egzekucję.
Po trzech latach US wystąpił do sądu cywilnego o zwrot tej kwoty jako nienależnego świadczenia – na podstawie art. 410 § 2 kodeksu cywilnego.
Sąd cywilny
Podatnicy wystąpili, by sąd odrzucił bez rozpoznania pozew jako niekwalifikujący się do sądu cywilnego. Sąd Okręgowy w Krakowie go oddalił, wskazując, że choć sporne świadczenie ma charakter publicznoprawny i wynika z aktów administracyjnych, nie wyklucza to wystąpienia o nie do sądu cywilnego. Tym bardziej że prawo podatkowe nie umożliwia dochodzenia go w drodze administracyjnej.
Pełnomocnik podatników mec. Dorota Szubielska argumentowała, że to z powodu błędów i zaniedbań organy podatkowe nie zdołały odzyskać tej kwoty. Roszczenie dotyczy PIT za lata 2000–2001, które przedawniło się w latach 2007–2008. Nie może być tak, że upływ przedawnienia organy nadrabiają wytoczeniem sprawy cywilnej, gdzie wynosi ono dziesięć lat. Może to prowadzić do tego, że obywatele będą domagać się od państwa przedawnionych roszczeń podatkowych.