Pewien mężczyzna zwrócił się do Urzędu Miejskiego w Białymstoku o udostępnieniu mu potwierdzonej za zgodność z oryginałem kopii książki meldunkowej założonej w styczniu 1951 r. Dla wykazania interesu prawnego w żądaniu kopii książki meldunkowej wskazał na wynikający z wypisu z rejestru gruntów udział w prawie własności nieruchomości. Dane z książki były mu potrzebne do prowadzonej przed Sądem Najwyższym sprawy o zasiedzenie.
Jego wniosek spotkał się z odmową zarówno ze strony Prezydenta Białegostoku, jak i w drugiej instancji, Wojewody Podlaskiego.
Wojewoda wyjaśnił, że jakkolwiek na przestrzeni lat zmieniały się zasady wykonywania obowiązku meldunkowego oraz forma i tryb gromadzenia związanych z tym danych, to zawsze dane dotyczące zameldowania czy też wymeldowania osób rejestrowane były w ramach ewidencji ludności. W związku z tym najstarsze dokumenty związane z wykonywaniem obowiązku meldunkowego, w tym książki meldunkowe, wchodzą w skład ewidencji ludności.
Jak przypomniano, organy administracji publicznej obowiązane są do orzekania na podstawie stanu prawnego istniejącego w okresie wydawania decyzji a zatem zastosowanie w sprawie znajdują przepisy ustawy z 24 września 2010r. o ewidencji ludności. Przepisy te obligują do wydania zaświadczenia tylko w przypadku danych własnych osoby wnioskującej o ich udostępnienie. Natomiast w odniesieniu do pozyskania danych osób trzecich konieczne jest wykazanie interesu prawnego lub faktycznego, o ile na udostępnienie danych wyrażają zgodę osoby trzecie.
Wojewoda stwierdził, że zawiśnięcie przed Sądem Najwyższym sprawy o zasiedzenie nie stanowi o posiadaniu przez skarżącego interesu prawnego albowiem organ ewidencji gruntów na potrzeby powyższej sprawy cywilnej przekazał sądowi rejonowemu dane osobowo – meldunkowe osób zameldowanych pod tym adresem od 1965r. do dnia udzielenia informacji.