Sąd Apelacyjny rozpoznawał sprawę po uchyleniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 11 października 2012 r. (oddalającego apelację Romana Giertycha) i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Najwyższy na skutek skargi kasacyjnej wniesionej przez Romana Giertycha.
Roman Giertych pozwał Ringier Axel Springer Polska za naruszające jego dobra osobiste komentarze internautów opublikowane - na portalu fakt.pl pod artykułem „Giertych chce odebrać immunitet Kaczyńskiemu". Roman Giertych stał na stanowisku, że wydawca serwisu internetowego jest odpowiedzialny za naruszenie dóbr osobistych przez internautów na zasadach ogólnych wynikających z Kodeksu cywilnego oraz Prawa prasowego. Roszczenia z jakimi wystąpił Roman Giertych to: usunięcie komentarzy internautów, opublikowanie przeprosin na portalach fakt.pl, interia.pl i onet.pl oraz zadośćuczynienie w wysokości 8000 zł.
Kochański Zięba Rapala i Partnerzy, Pełnomocnicy RASP, wnieśli o oddalenie powództwa w całości wskazując, że może ponosić odpowiedzialność na zasadach określonych w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Zgodnie z przepisami tej ustawy wobec uniemożliwienia dostępu do komentarzy internautów naruszających dobra osobiste powoda, niezwłocznie po uzyskaniu wiedzy o istnieniu komentarzy oraz ich treści (co nastąpiło dopiero po doręczeniu odpisu pozwu), odpowiedzialność RASP została wyłączona.
Wyrokiem z dnia 27 lutego 2015 roku Sąd Apelacyjny oddalił apelacje Romana Giertycha. W ustnym uzasadnieniu wyroku Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko wyrażone przez RASP w zakresie zastosowania w sprawie ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Sąd Apelacyjny wskazał, że uzupełniająca opinia biegłego nie pozwala na przyjęcie, iż RASP posiadał pozytywną wiedzę o komentarzach przed doręczeniem odpisu pozwu. Sąd Apelacyjny wskazał również, że wobec brzmienia art. 15 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną RASP nie była zobowiązana do sprawdzania przechowywanych / udostępnianych danych, a wprowadzając system automatycznej cenzury wulgaryzmów uczyniła więcej niż wymagał ustawodawca. Sąd Apelacyjny poddał analizie również wyrok ETPC w sprawie Delfi, do którego odwoływał się Roman Giertych i o którym wspomniał SN w powołanym powyżej wyroku i wskazał, że wyrok ten nie może mieć zastosowania w sprawie.
Wyrok jest prawomocny.