Uprawnienia do wykonywania zawodu adwokata i radcy prawnego zdobyło właśnie około 5,5 tys. osób. Tyle zdało bowiem egzaminy zawodowe w marcu tego roku. To rekordowy rocznik.
Prawników będzie systematycznie przybywało – co roku obie aplikacje zaczyna ok. 5 tys. nowych osób. Zdawalność egzaminów zawodowych z kolei kształtuje się średnio na poziomie 75 proc. Eksperci i sami prawnicy są zgodni: już w tej chwili wpływa to na rynek pomocy prawnej.
Trudne początki
Przede wszystkim zmiany odczuwają sami młodzi ludzie, którzy nie mogą się już spodziewać takich warunków pracy, na jakie mogły liczyć osoby zaczynające karierę jeszcze kilka lat temu.
– Sądzę, że nie wszyscy rozpoczną wykonywanie zawodu, nie dla wszystkich znajdzie się miejsce na rynku – mówi Andrzej Zwara, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej. – Trudno rozpocząć dziś własną działalność, rynek jest bowiem bardzo trudny. Wielu będzie więc zapewne wykonywało zawód w ramach już istniejących kancelarii. Te na pewno zaoferują warunki nieporównywalne z tymi sprzed pięciu– sześciu lat. Mają bowiem z kogo wybierać – dodaje mec. Zwara.
Również Arkadiusz Bereza, dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych w Lublinie, mówi, że w jego mieście sytuacja młodych prawników nie jest najlepsza. – Wielu z nich wyjeżdżało do Warszawy, ale dziś i ten rynek się nasyca. Obecni na rynku przedsiębiorcy zazwyczaj mają już swoich zaufanych prawników, dlatego młodym bardzo trudno zdobyć pracę czy zlecenia – mówi mec. Bereza. I podkreśla, że gdy ostatnio jeden z urzędów ogłosił przetarg na 1/4 etatu, zgłosiło się aż 30 chętnych. – Ci, którzy zakładają swoje kancelarie, bardzo często pracują po kosztach, aby utrzymać się na rynku – dodaje mec. Bereza.