Sąd Najwyższy orzekał już wcześniej, że poszkodowanemu oraz nabywcy roszczeń z OC posiadaczy pojazdów przysługuje z polisy zwrot kosztów tzw. prywatnej opinii rzeczoznawcy, jeżeli była ona niezbędna do efektywnego dochodzenia odszkodowania (uchwała z 2 września 2019 r., sygn. akt III CZP 99/18).
– Coraz częściej występująca potrzeba korzystania z ekspertyzy była jedną z przesłanek podjęcia takiej uchwały – tłumaczył wtedy „Rz” ówczesny prezes Izby Cywilnej SN Dariusz Zawistowski.
Rzecz w tym, że orzecznictwo nie wskazało do tej pory, mimo masowości tego zjawiska, gdzie jest granica owej niezbędności – argumentuje w uzasadnieniu pytania prawnego do SN Aneta Łazarska, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie.
Zadała je na kanwie rozpatrywanej sprawy dotyczącej likwidacji szkody powypadkowej. W jej trakcie towarzystwo ubezpieczeń (TU) wypłaciło poszkodowanemu z polisy OC sprawcy 1180 zł. Nabywca roszczeń (właściciel firmy odszkodowawczej) pozwał jednak TU o ponad 2 tys. zł jako niezapłaconą część odszkodowania, w tym 320 zł kosztów za kalkulację, którą sporządziła powiązana z nim spółka.
Towarzystwo nie kwestionowało dodatkowej zapłaty za naprawę, odmówiło natomiast pokrycia kosztów ekspertyzy. Wskazało, że nie zlecił jej poszkodowany, więc nie zalicza się tego wydatku do jego szkody. Ponadto spółka wykonała ją w ramach swej działalności gospodarczej.