Nie dla wszystkich tegoroczne ferie oznaczają beztroski wyjazd i wypoczynek za granicą. W dobie zarazy pozytywny wynik testu może wielu rodzinom pokrzyżować plany. Jednym już na początku, kiedy na dzień przed wyjazdem okaże się, że jedno z dzieci ma pozytywny wynik testu. Innym już po przyjeździe, kiedy okazuje się, że ze względu na kwarantannę musimy swój pobyt wydłużyć. Warto się na takie sytuacje przygotować.
Powód pierwszy. Rezygnacja z wyjazdu. Wykupujemy w biurze podróży wcześniej zaplanowany wyjazd rodzinny. Przeznaczamy często niemałe pieniądze, aby komfortowo wypocząć. Na dzień przed wyjazdem trzeba zrobić testy dzieciom i okazuje się, że jedno z nich ma wynik pozytywny. Nic złego się nie dzieje, nie ma objawów, a jednak wyjechać się nie da. Takiej szkodzie można zaradzić. Powinniśmy pomyśleć (w momencie wykupu wczasów) o ubezpieczeniu kosztów rezygnacji z podróży. To opłacona rezerwacja hotelu, bilety lotnicze, często wynajęte auto na czas pobytu w kurorcie itp. Ubezpieczenie powinno obejmować takie koszty.
Czytaj więcej
Wypadek w czasie ferii może się skończyć poważnymi konsekwencjami. Dlatego warto zadbać o ubezpieczenie i dowody zdarzenia.
W tym przypadku należy jednak zwrócić uwagę, aby zwrot kosztów nastąpił dla całej rodziny, chociaż tylko jedno dziecko ma wynik pozytywny.
– Niby drobiazg, a może oznaczać duże pieniądze – mówi Artur Chrzanowski, od wielu lat agent ubezpieczeniowy. Gdy zostało wykupione ubezpieczenie kosztów leczenia za granicą, należy, o ile zostało opłacone natychmiast, zgłosić do swojego pośrednika rezygnację z wyjazdu i wysłać pismo o zwrot składki z podanym kontem i numerem polisy. To jedna z sytuacji, do których dochodzi.