Za łzy będą pieniądze

Po ponad pół wieku Sejm przywrócił możliwość zasądzenia rekompensaty za krzywdę moralną dla bliskich ofiary śmiertelnego wypadku czy przestępstwa

Publikacja: 12.04.2008 04:47

Zmianę Sejm uchwalił jednomyślnie. Wejdzie w życie po miesiącu od ogłoszenia (musi jednak przejść przez Senat i uzyskać podpis prezydenta).

Kilka miesięcy temu sąd odmówił odszkodowania wdowie po mężczyźnie, który zginął podczas tragicznej katastrofy hali MTK w Katowicach. Właśnie z powodu obecnych przepisów. Kobieta domagała się od Międzynarodowych Targów Katowickich 91 tys. zł, ale sąd ustalił, że sytuacja finansowa jej rodziny nie pogorszyła się – przeciwnie, polepszyła. Mąż zarabiał 1,4 tys. zł, ona dostała zaś rentę rodzinną 1,2 tys. zł, i 68 tys. zł jednorazowej pomocy, podjęła też pracę (za 800 zł). To wszystko powinno uśmierzyć ból powódki, zaznaczając, że żadne pieniądze nie zrekompensują straty bliskiego.

Mec. Rafał Kolano (prowadzi sprawy trzech rodzin, które straciły bliskich w tragedii MTK) ma nadzieję, że zmiana przepisów poprawi ich sytuację procesową, gdyż obecnie sądy koncentrują się na ich sytuacji majątkowej.

Teraz sąd może przyznać jedynie najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci znacznie pogorszyła się ich sytuacja życiowa. To skutek zrodzonego w głębokim Peerelu (l. 50) poglądu wspartego orzecznictwem Sądu Najwyższego, które zadośćuczynienie za krzywdę moralną członków rodziny zmarłego uznało za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Zadośćuczynienie mogło być przyznane tylko wtedy, gdy z krzywdą moralną łączyła się szkoda majątkowa, której nie pokrywa renta.

Sam ból, poczucie osamotnienia, krzywdy i zawiedzionych nadziei po śmierci dziecka nie stanowią podstawy odszkodowania. Można go żądać, dopiero gdy takie negatywne emocje wywołają chorobę, osłabienie aktywności życiowej.

Dość powszechny wśród prawników jest pogląd, że stan ten jest demoralizujący. Jeśli bowiem poszkodowany przeżyje, sprawca (bądź towarzystwo ubezpieczeniowe) płaci więcej (musi wyrównać to, co otrzymuje z ZUS, z tym, co zarabiał) niż w razie jego śmierci.

– To nie sądy są winne, ale archaiczne prawo – wskazuje mecenas Juliusz Janas.

Postulaty zmiany przepisów były uzasadnione, tym bardziej że przedwojenny kodeks zobowiązań wprost dopuszczał wypłatę rekompensaty za krzywdy moralne najbliższych członków rodziny ofiary śmiertelnej. W konkretnych sprawach niektóre sądy „twórczo” interpretowały przepisy, by poszkodowanym zrekompensować jakoś utratę najbliższego. Łatwiej o to, gdy dziecko straci ojca albo żona męża, najgorzej, gdy rodzice stracą dziecko, choćby jedynaka, i wszelkie nadzieje na wsparcie na starość.

Nie tak dawno matce chłopca, który zginął w wypadku samochodowym, sąd odmówił stosowanego odszkodowania (od PZU), mówiąc w uzasadnieniu, że nadzieje na przyszłość, jakie wiązała z synem, spełniłyby się tylko w najbardziej optymistycznym wariancie, a ze względu na duże wtedy bezrobocie było to nierealne.

Z drugiej strony warszawski Sąd Apelacyjny przyznał żonie, której mąż (młody biznesmen) zginął w wypadku 1,5 mln. zł. Jednak Sąd Najwyższy uznał tę kwotę za wygórowaną. W trakcie prac sejmowych proponowano by nowe zadośćuczynienie uzależniać dodatkowo np. od szczególnych okoliczności bądź ograniczyć jego maksymalną wysokość. Nie uwzględniono ich, licząc, że sądy będą je wymierzać rozsądnie – powiedział „Rz” Stanisław Chmielewski, poseł-sprawozdawca (PO).

Tą samą ustawą Sejm uchwalił przepisy dotyczące umieszczania kabli, rur i podobnych instalacji na prywatnych działkach oraz legalizacji wybudowanych kiedyś bez podstawy prawnej (umowy). Służebność przesyłu ma być ustanawiana umową między właścicielem gruntu a przedsiębiorstwem przesyłowym. Gdy nie ma zgody, każda ze stron będzie mogła wystąpić do sądu o jej ustanowienie za wynagrodzeniem (szerzej: „Prawo instalacji na cudzej działce”, „Rz” z 9 kwietnia 2008 r.).

Teraz:

Sprawca śmierci (ew. firma ubezpieczeniowa) powinien zwrócić koszty leczenia i pogrzebu;

Osoby bliskie, którym zmarły stale dostarczał środków utrzymania, mogą żądać renty;

Sąd może ponadto przyznać najbliższym członkom rodziny „stosowne odszkodowanie”, jeżeli wskutek śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej.

Dodane roszczenie:

Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.(na podstawie art. 446 kodeksu cywilnego)

Zmianę Sejm uchwalił jednomyślnie. Wejdzie w życie po miesiącu od ogłoszenia (musi jednak przejść przez Senat i uzyskać podpis prezydenta).

Kilka miesięcy temu sąd odmówił odszkodowania wdowie po mężczyźnie, który zginął podczas tragicznej katastrofy hali MTK w Katowicach. Właśnie z powodu obecnych przepisów. Kobieta domagała się od Międzynarodowych Targów Katowickich 91 tys. zł, ale sąd ustalił, że sytuacja finansowa jej rodziny nie pogorszyła się – przeciwnie, polepszyła. Mąż zarabiał 1,4 tys. zł, ona dostała zaś rentę rodzinną 1,2 tys. zł, i 68 tys. zł jednorazowej pomocy, podjęła też pracę (za 800 zł). To wszystko powinno uśmierzyć ból powódki, zaznaczając, że żadne pieniądze nie zrekompensują straty bliskiego.

Pozostało 83% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów