Fascynujący. Takie słowo najczęściej powtarzało się w recenzjach serialu, który miał premierę w BBC pół roku temu. Po planetach Układu Słonecznego oprowadza widzów Brian Cox, brytyjski fizyk i znakomity popularyzator nauki. I to jest rzeczywiście niezwykła podróż. Około 4,5 mld lat w czasie i miliiony kilometrów. Prof Cox „odwiedza” wszystkie planety, a także asteroidy. Swoje opowieści snuje w miejscach na Ziemi, które przypominają krajobrazy innych planet. I tak np. Marsa gra tu wykorzystywana często przez filmowców jako „kosmiczny świat” pustynia Wadi Rum w Jordanii, ale profesor trafia też m.in. na norweskie fiordy, na wulkaniczną Islandię czy do amerykańskiego Parku Narodowego Picketwire w Kolorado. A poza tym realizatorzy wykorzystują nieprawdopodobne efekty specjalne, których nie powstydziłoby się najwyższej klasy kino katastroficzne.
Brian Cox opowiada barwnie i przystępnie, a na dodatek nie są to historie, które mogą obchodzić jedynie naukowców. Można się z nich dowiedzieć się niemało o powstawaniu Układu Słonecznego, składzie chemicznym planet czy przemieszczaniu się asteroidów. Ale równie ważne są tu pytania o przyszłość ludzkości, o naszej własnej planecie i jej zagrożeniach. Choćby zdać sobie sprawę czym jest groźba ocieplenia klimatycznego. Temperatura na Wenus, zbliżona jest do tej, jaka panuje wewnątrz płonącego domu. Czy naszych następców czeka podobne piekło, jeśli nie zaczniemy o klimat dbać? Cox każe o tym myśleć, opowiada też o perspektywach badań międzyplanetarnych czy załogowych wypraw na Marsa.
A ci, których temat zainteresuje mogą jeszcze sięgnąć po inną płytę z kolekcji BBC — „Lądowanie na Księżycu” - dokument o locie na Księżyc i o tym momencie, gdy 21 lipca 1969 roku świat wstrzymał oddech, by potem usłyszeć słynne słowa Armstronga: „To są małe kroki człowieka, ale wielkie ludzkości”.