Miała dotąd 91 zawodów, reprezentowała 45 narodowości i sprzedawana była w 150 krajach świata. Podobno co sekundę trzy lalki Barbie znajdują nabywców. Jej prototypem była niemiecka Lili, kolekcjonerska lalka wyprodukowana z myślą o wielbicielach komiksu, którego była bohaterką. W sklepie w Lucernie wypatrzyła ją Ruth Handler, amerykańska kobieta biznesu, współwłaścicielka początkującej firmy Mattel, i zabrała ze sobą do USA.
Po kilku retuszach powstała Barbie. Imię dostała po Barbarze, córce Ruth. Na targach zabawek nie wzbudziła wśród handlowców żadnego zainteresowania, dopiero telewizyjna reklama skierowana wprost do dziewczynek sprawiła, że stała się upragnionym prezentem. Pucołowate bobasy zeszły na drugi plan, a ich miejsce zajęła dorosła, szczycąca się kobiecymi kształtami lalka – w dodatku robiąca karierę zawodową, niezamężna, niezależna finansowo. Jak wielu uważa – wyprzedziła ówczesny ruch wyzwolenia kobiet.
Kapitalny film zrealizowany przez amerykańskich dokumentalistów mnoży wątki związane z kultową lalką, opowiada o związanych z nią ludziach, poczynając od Ruth Handler, jej córki i wnuczki, poprzez stylistów, kreatorów mody aż do Cindy Jackson. Ta ostatnia od wielu lat przechodzi kolejne operacje plastyczne, by osiągnąć swój ideał piękna – wygląd lalki Barbie.
Kolekcjonerzy na aukcjach wydają na Barbie tysiące dolarów. Nosiła już stroje Armaniego, Dolce & Gabbany, Gucciego czy Caroliny Herrary. Do jej wizerunku pozowały m.in. Cher, Elizabeth Taylor, Cindy Crawford i Demi Moore, a ostatnio nawet Angela Merkel. W Szanghaju otwarto Dom Barbie – różowy ośmiopiętrowy pałac z własną kawiarnią, spa, wybiegiem i muzeum.
Ale są i dywersanci. W 1993 roku członkowie grupy mianującej się Organizacją Wyzwolenia Barbie zamienili części w 300 lalkach Barbie, a potem umieścili je z powrotem na sklepowych półkach...