Film Krzysztofa Gradowskiego na podstawie powieści Jana Brzechwy trafił do kin na początku 1984 roku. Dla wszystkich dzieciaków był wtedy wydarzeniem. Dostały bajkową historię trzymającą w napięciu i nakręconą z rozmachem.
Całość uzupełniała świetna muzyka Andrzeja Korzyńskiego. Do tego znani aktorzy z Piotrem Fronczewskim i Leonem Niemczykiem na czele oraz gromada śpiewających chłopaków. W ciągu roku film obejrzało 14 milionów widzów, z których wielu do dziś pamięta takie przeboje jak „Na tapczanie siedzi leń”, „Kaczka dziwaczka”, „Psie smutki”. Czy ta bajka może przypaść do gustu dzisiejszym młodym widzom? Tak, bo fabuła się nie zestarzała. To historia o sile wyobraźni, przyjaźni i dobru silniejszym niż zło.
Głównym bohaterem jest 10-letni Adaś Niezgódka, który od szarej rzeczywistości woli świat książek i marzeń. Gdy pewnego dnia odwiedza go szpak mówiący ludzkim głosem, chłopiec bez wahania podąża jego śladem. W ten sposób trafia do Akademii Pana Kleksa. W drzwiach osobiście wita go profesor Ambroży Kleks i zapowiada, że chłopiec nie będzie narzekać na brak przygód i rówieśników gotowych do zabawy.
Pierwsze niespodzianki spotykają przybysza już podczas obiadu. Gospodarz serwuje zupę kwiatową i powiększa kaczkę za pomocą pompki tak, by mięsa starczyło dla wszystkich.
Chłopiec szybko przekonuje się również, że lekcje wyglądają w akademii zupełne inaczej niż w tradycyjnej szkole. Biologia zamienia się w fascynującą zabawę kleksami, a na geografii uczniowie grają w piłkę gigantycznym globusem.