Stał się on wydarzeniem nie tylko muzycznym, ale i wizualnym. W programie znalazły się utwory do filmów Piotra Szulkina, Jerzego Skolimowskiego i Lecha Majewskiego.
– Koncert początkowo miał się odbyć na Wiśle – mówi Grażyna Torbicka, szefowa festiwalu. – Jednak ze względu na wysokość fali przenieśliśmy go na Rynek w Kazimierzu. Na szczęście nie zaszkodziło to imprezie, bo w otoczeniu rynku zrobiła się sceneria włoska. Dla mojego pokolenia Józef Skrzek i grupa SBB to niezwykłe zjawisko w historii polskiej muzyki. Dziś występują dość rzadko i dla wielu młodych ludzi ich występ był odkryciem.
W wysmakowanych plastycznie filmach Lecha Majewskiego muzyka nie tylko podkreśla nastrój i emocje, ale też staje się jednym z bohaterów opowieści. W przypadku niektórych obrazów reżyser współtworzył muzykę ze Skrzekiem. Podczas festiwalowego koncertu wykonano utwory do „Angelusa”, „Pokoju saren” oraz wideoinstalacji „Szklane usta i krew poety”.
Zgromadzeni na kazimierzowskim rynku widzowie podkreślali jego niezwykłą stronę plastyczną – fragmenty filmów wyświetlane były na tzw. kurtynie wodnej, czyli niemal przezroczystej mgiełce.
Lech Majewski, znany bardziej za granicą niż w Polsce, był gościem festiwalu, a tegorocznej edycji „Dwóch brzegów” towarzyszył przegląd wszystkich jego filmów.