Seriale internetowe stają się profesjonalne

Seriale internetowe w USA stają się profesjonalną rozrywką, angażującą znanych aktorów. W Polsce to nadal wygłupy

Publikacja: 26.12.2010 13:59

Seriale internetowe stają się profesjonalne

Foto: www.easytoassemble.tv

Pierwsza seria w sieci powstała w 2006 r. w Stanach Zjednoczonych. Serial „Lonelygirl15" udawał wideobloga – na YouTube ukazywały się regularnie krótkie filmiki, w których nastolatka monologowała do kamery. Opowiadała o swoich problemach, min. miłosnych niepowodzeniach czy kłótniach z rodzicami. Internauci odkryli jednak, że jest ona 20-letnią aktorką, która odgrywa wyuczoną rolę. Chociaż serial stracił wiarygodność, obejrzało go kilkadziesiąt milionów widzów.

[srodtytul] Komedia na monitorze [/srodtytul]

Seriale w sieci są krótkie (od trzech do 15 minut), tanie i mają małą obsadę. W USA przestały być tylko zabawą dla amatorów – realizują je profesjonalni reżyserzy i aktorzy. Dostępne są za darmo.

Jednym z najlepszych jest „Web Therapy” ([link=http://www.lstudio.com/webtherapy" "target=_blank]www.lstudio.com/webtherapy[/link]) stworzony przez aktorkę Lisę Kudrow, znaną z sitcomu „Przyjaciele". Gra zabawną panią psycholog, która pomagając innym, odkrywa własne problemy. Rozmawia z pacjentami poprzez internetową kamerę.

Każdy odcinek składa się tylko z trzech ujęć – z główną bohaterką w gabinecie, jej podopiecznym w domu oraz ich wspólnego kadru na podzielonym ekranie. W kilku ostatnich odsłonach wystąpiła Meryl Streep. Zagrała prowincjonalną terapeutkę, która konsultuje się w sprawie pacjenta geja. Specjalizuje się bowiem w leczeniu homoseksualizmu – jej rola to kpina z teorii mówiących, że ta orientacja jest chorobą. Streep nie tworzy jednak parodii, ale wiarygodną postać sympatycznej, choć naiwnej kobiety.

Gościnnie wystąpiła także Courtney Cox (również gwiazda „Przyjaciół") jako wróżka, która straciła dar jasnowidzenia. „Web Therapy" prawdopodobnie zadebiutuje na małym ekranie – produkcję kupiła stacja Showtime.

Przebojem sieci stała się komediowa seria „Easy to Assemble" ([link=http://www.easytoassemble.tv" "target=_blank]www.easytoassemble.tv[/link]). Znana telewizyjna aktorka Illeana Douglas („Frasier", „Sześć stóp pod ziemią") gra w niej samą siebie. W serialu należy do klubu, który pomaga celebrytom wyrzec się popularności. Częścią terapii jest znalezienie normalnej pracy – Ileana zatrudnia się w Ikei. Walczy z egocentryzmem, ale nadal przeżywa ataki narcyzmu i samozachwytu. W epizodycznych rolach występują filmowe gwiazdy, m.in. Jeff Goldblum („Park Jurajski").

[srodtytul] Romans z kosmitą [/srodtytul]

Seriale internetowe to nie tylko komedie – „Gemini Division" ([link=http://www.geminidivision.com" "target=_blank]www.geminidivision.com[/link]) jest połączeniem melodramatu i science fiction. Policjantka grana przez Rosarię Dawson (wystąpiła m.in. w „Death Proof" Tarantino i „Sin City" Rodrigueza) wyjeżdża z narzeczonym do Paryża. Każdy odcinek ukazuje nagrania z kamery, którą bohaterka rejestruje wycieczkę. Stopniowo jej radość i zachwyt miastem zastępują obawy – przyszły mąż zaczyna się dziwne zachowywać. Podróż marzeń staje się koszmarem, gdy kochanek okazuje się... groźnym kosmitą. Klimat niepokoju i zagrożenia buduje mroczna komputerowa scenografia – w tle rozpoznać można upiorne wersje znanych budowli, m.in. Wieży Eiffla czy gotyckich katedr. „Gemini Division" produkuje amerykańska telewizja NBC.

W Internet inwestuje także HBO. Stacja stworzyła w sieci operę mydlaną „Hooking up" o miłosnych problemach studentów z akademika. Do projektu zatrudniono aktorów znanych z innych produkcji w sieci.

Autor seriali animowanych dla dorosłych Seth MacFarlane powołał internetowy cykl „Cavalcade of Cartoon Comedy". Kontrowersyjne rysunkowe skecze w błyskotliwy sposób nawiązują do popkultury. Jeden z odcinków jest radykalną wersją kreskówki o Strusiu Pędziwiatrze: Kojotowi udaje się w końcu zabić chyżego ptaka. Nie potrafi jednak odnaleźć się w nowej sytuacji – polowanie na strusia było sensem jego życia. Najpierw popada w alkoholizm, by potem stać się gorliwym chrześcijaninem. Seria dostępna jest na YouTube.

[srodtytul] Polacy w tyle [/srodtytul]

Polskie seriale w sieci wypadają żenująco w porównaniu z amerykańskimi. Są nieoryginalne i amatorsko realizowane. Najbardziej znana „Klatka B” – o mieszkańcach blokowiska – epatuje toaletowym humorem, a aktorzy naturszczycy nie nadają się na wizję. Wygłaszają idiotyczne sądy i odpychają prymitywnym zachowaniem. Inne nasze produkcje, jak „N1ckola" czy „Waga" mają irytujące postaci i bezsensowną fabułę.

Pierwsza seria w sieci powstała w 2006 r. w Stanach Zjednoczonych. Serial „Lonelygirl15" udawał wideobloga – na YouTube ukazywały się regularnie krótkie filmiki, w których nastolatka monologowała do kamery. Opowiadała o swoich problemach, min. miłosnych niepowodzeniach czy kłótniach z rodzicami. Internauci odkryli jednak, że jest ona 20-letnią aktorką, która odgrywa wyuczoną rolę. Chociaż serial stracił wiarygodność, obejrzało go kilkadziesiąt milionów widzów.

[srodtytul] Komedia na monitorze [/srodtytul]

Pozostało 89% artykułu
Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu