492 – tyle seriali, jak policzyli analitycy z amerykańskiej stacji FX, miało premierę w 2020 roku. Nie liczono paradokumentów i reality show. Czyli plus minus dziesięć premier lub kolejnych sezonów każdego tygodnia. Życia nie starczy, by obejrzeć połowę. Jednocześnie nie brakuje ludzi, którzy ze zdumieniem pytają o jeden z tych tytułów: – Naprawdę nie widziałeś?
Wskazywanie „najlepszego" czy „najważniejszego" serialu roku zawsze będzie przypominać konkurs popularności bardziej aniżeli ranking. Mimo to spróbujmy, jest bowiem mocny kandydat. Stacja HBO rozpoczęła właśnie emisję trzeciego sezonu „Sukcesji" i do grudnia pokaże dziewięć premierowych odcinków.
Szekspir z Foxa
Najbardziej oczywisty trop skojarzeniowy to Szekspir i „Król Lear". Dobijający osiemdziesiątki Logan Roy (Brian Cox), nie tyle senior rodu, ile wręcz patriarcha, zapada na zdrowiu. Tylko jego przenikliwe niebieskie oczy zdradzają ogromny apetyt na życie. Zbudował koncern medialno-rozrywkowy, na który składają się telewizja informacyjna ATN (do złudzenia przypominająca FOX News), studia produkcyjne, parki rozrywki (à la Disneyland), a także sieć luksusowych rejsów turystycznych.
Wszystko to zebrał pod szyldem korporacji Waystar Royco, dopuszczając do stołu udziałowców. Ci jednak chętnie by poszukali dla niego zmiennika. A gdy dostanie udaru, będą naciskać, aby wskazał następcę.
„Shiv myśli, że jest mądrzejsza, niż jest. Roman by się nadawał, ale jeszcze długa droga przed nim. Kendall ciągle potrzebuje pieluchy, bo może się sfajdać w każdej chwili, ma wszystkie talenty, tylko nie potrafił z nich korzystać" – tak portretuje potomstwo Logana jego doradczyni. Jest i syn z pierwszego małżeństwa – Connor. Nieudacznik, który roi o prezydenturze, a jego głównym hasłem ma być zniesienie podatków.