Tam właśnie, we Francuskiej Filmotece narodziła się jego miłość do kina, tam odkrył francuską Nową Falę, tam poznał jej twórców, których ceni do dzisiaj. To jego osobista podróż sentymentalna.
Maj 1968 r. Młody Amerykanin, który przyjechał do Francji szlifować język i otrzeć się o europejską kulturę i historię, większość czasu spędzał w Filmotece, oglądając stare filmy. Gdy zwolniono ze stanowiska jej szefa, Henriego Langlois kinomani i studenci wyszli w proteście na ulicę. Podczas jednej z manifestacji nieśmiały przybysz zza oceanu poznaje niezwykłe, wyróżniające się z tłumu rodzeństwo. Cała trójka, zakochana w kinie, szybko znajduje wspólny język. Gdy rodzice Francuzów wyjeżdżają na wakacje, proponują mu pokój w ich ogromnym mieszkaniu. Od tej chwili rozpoczyna się niezwykła gra emocjonalno-erotyczna, w którą rodzeństwo wciąga purytańskiego Amerykanina.
Gdy za oknami słychać strzały i odgłosy wznoszonych barykad, oni rozmawiają o obejrzanych filmach, spierają się, inscenizują wybrane sceny. Zacieśniają się związki seksualne, ze znaczącym, choć niedopowiedzianym udziałem kazirodczych fluidów. Reżyser stawia na jednej szali kino i seks, na drugiej uliczną rewolucję i pyta, co jest ważniejsze. Ale ostateczna odpowiedź nie przekonuje, właściwie nic jej wcześniej nie zapowiada.
[ramka]CZWARTEK Marzyciele
23.45 | tvp 1 | Dramat obyczajowy. Włochy, Francja, W. Bryt. 2003[/ramka]