Nieznane piosenki ludowe

W Związku Radzieckim zespół The Beatles był na indeksie. Nie mógł tam wystąpić, nie wolno było słuchać jego płyt. Film opowiada o tych, którzy ignorowali te zakazy

Publikacja: 04.02.2010 14:13

Nieznane piosenki ludowe

Foto: PAT

Działające na druciki odbiorniki dawało się ustawić na słuchanie Radia Luksemburg – stacji, która przybliżała do wolnego świata Zachodu i zakazanej muzyki. Płyt nie wolno było przywozić, milicja regularnie przeszukiwała bagaże na lotniskach. – Kiedy przywiozłeś do kraju taki album, traktowali to jako przemyt – wspomina jeden z bohaterów filmu. – Dlatego, gdy znaleźli w twoim bagażu płytę, robili na niej rysy. Mieli takie urządzenie, jakby połączone trzy gwoździe. Wszystko zgodnie z obowiązującą procedurą.

Z czasem fani zaczęli do kopiowania piosenek z radia wykorzystywać uliczne kioski, w których żołnierze nagrywali dźwiękowe pocztówki do bliskich. Początkowo używano zużytych klisz rentgenowskich, zbieranych w szpitalach i klinikach. Specjalna maszyna tłoczyła na nich rowki. Ale sprzedaż nielegalnych nagrań także wiązała się z dużym ryzykiem.

Na klientów i handlarzy organizowane były milicyjne łapanki. Można było wylecieć ze szkoły albo uczelni. W latach 70., w czasie kolejnej odwilży, radzieckie przedsiębiorstwo państwowe „Melodia” wydało kilka nagrań Beatlesów, przedstawiając je jako... ludowe piosenki nieznanego zespołu instrumentalnego. Prawa autorskie zostały kompletnie zignorowane.

Historię beatlemanii w ZSRR i dzisiejszej Rosji opowiada brytyjski dokumentalista Leslie Woodhead, który jako pierwszy w 1962 roku nakręcił kilkuminutowy film o Beatlesach. Po latach pojechał do byłego ZSRR, by wysłuchać opowieści o tym, jak muzyka Lennona, McCartneya, Harrisona i Starra inspirowała przed laty młodych Rosjan. I siała tęsknotę za światem innym niż ten, w którym żyli.

Był 1964 rok, gdy 18-letni Kola Wassen po raz pierwszy usłyszał przeboje czwórki z Liverpoolu. – Moja dusza poszybowała do światła – wspomina. – Czułem, że wzlatuję. Razem z Beatlesami.

Zafascynowali go do tego stopnia, że od 40 lat próbuje zbudować w Sankt Petersburgu świątynię miłości Johna Lennona i gromadzi skarby związane z zespołem. Od 30 lat co roku organizuje też obchody urodzin każdego z członków grupy.

Także w latach 60., w Mińsku, Jurij Peljuszonok założył własny zespół grający hity uwielbianej grupy. Gitarę zrobił sam, bo nie można było jej wówczas kupić w sklepach. – Jeśli miałeś szczęście, mogłeś zdobyć fotografię gitary Beatlesów – wspomina w dokumencie. – Robiło się wtedy odpowiednie rysunki i wycinało profile.

Do fascynacji zakazaną wówczas muzyką przyznaje się dziś nawet Siergiej Iwanow, wicepremier w rządzie Władimira Putina. Jest przekonany, że właśnie za sprawą słynnych piosenek nauczył się angielskiego.

O legendarnym zespole krążyły wśród radzieckich fanów niesamowite opowieści. Jak ta, że niedaleko na tankowanie paliwa wylądował samolot, którym Beatlesi lecieli do Japonii. Mieli podobno wyjść z samolotu i wystąpić na jego skrzydle z zaimprowizowanym koncertem. Byli i tacy, którzy przysięgali, że widzieli Johna Lennona stojącego rano w kolejce po bułki.

Kiedy w październiku 2008 roku w Kijowie odbył się pierwszy koncert Paula McCartneya na Ukrainie, oczekiwały go wielotysięczne tłumy. – Prędzej bym sobie wyobraził siebie w kosmosie, niż uwierzył, że pewnego dnia któryś z Beatlesów zagra w samym sercu Kijowa – mówi w filmie jeden z fanów.

Jak Beatlesi zachwiali Kremlem

Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu