Dekalog – jeden z najstarszych kodeksów moralnych, dziesięć przykazań, które podpowiadają, jak żyć. System wartości ważny nie tylko dla osób wierzących. Jaką rolę odgrywa w życiu współczesnego człowieka? Co się zmieniło przez ostatnich 20 lat? – cykl, który patronatem objęli Maria Kieślowska i Krzysztof Piesiewicz, współscenarzysta „Dekalogu” Kieślowskiego, świadomie nawiązuje do genialnego dzieła jednego z największych polskich reżyserów.
„Dekalog... po Dekalogu” składa się z dziesięciu filmów różnych autorów – dwa z nich: Marcina Cuske (III przykazanie) i Marcina Koszałki (IV przykazanie) już zostały dostrzeżone i zdobyły nagrody na festiwalu w Krakowie. Cykl stawia fundamentalne pytania: o wiarę, wierność sobie i innym, tożsamość, dobro, zasady współżycia.
Pierwszy film wyreżyserowała według własnego scenariusza Beata Januchta. „Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną” – głosi przykazanie. Bohater opowieści, Maciej, młody mężczyzna, przeżywa kryzys wiary. Właściwie, jak mówi, stał się ateistą. Kilka lat wcześniej rozstał się z żoną i zamieszkał w hotelu asystenckim. Dziś praca naukowa pochłania mu większość czasu. Wybór, a może konieczność? W wolnych chwilach próbuje zrozumieć, dlaczego on, były seminarzysta i człowiek zasadniczy, zaczął wątpić.
Dlaczego rozpadło się jego małżeństwo? Odpowiedzi na dręczące go wątpliwości Maciej szuka w rozmyślaniach i rozmowach z innymi. Wraca do miejsc i ludzi, którzy odegrali w jego życiu ważną rolę. Była żona ułożyła sobie życie z innym mężczyzną. Z Maciejem ma dobre relacje, razem wychowują córkę, dzielą się obowiązkami. – Nasze koncepcje domu się rozjechały – opowiadają. Wspominają wspólne lata.
Rozmawiają spokojnie, już bez złości. – Chciałabym, żebyś na nowo odnalazł Boga – mówi ona. Maciej odwiedza seminarium, które kiedyś porzucił, spotyka się ze starym przyjacielem, księdzem. Dyskutują. Maciej zastanawia się, czy to on zaniedbał Boga, czy może to Bóg „nie nadąża” za nim. – Nie wiem, co musiałoby się stać, żebym się nawrócił... – wyznaje bezradnie. Wygląda na człowieka, który utknął w martwym punkcie, zgubił sens życia. Czy będzie umiał się odnaleźć? Czy potrafi żyć bez Boga? Możliwe, że w jego słowach usłyszymy echo pytań, które sami sobie zadajemy.