Ale łatwo nie było. 5895 metrów nad poziomem morza okazało się celem niezwykle trudnym. Poruszająca się od 14. roku życia na wózku inwalidzkim Angelika, chorująca na dystrofię mięśniową, wnoszona była przez tragarzy na specjalnych noszach. Jeden z uczestników wyprawy pokonywał dystans na trójkołowym rowerze, inny wchodził na protezach i o kulach, jeszcze inny, niewidomy – przy pomocy przewodnika. Początkowo nie zrażali się dolegliwościami zdrowotnymi i kumulującym się zmęczeniem.

Prawdziwe kłopoty zaczęły się, gdy wieczorny odpoczynek w kolejnym obozie nie przynosił ulgi, zaczęły ich trapić symptomy choroby wysokościowej, także tych zdrowych. Przed szczytem podzielili się na dwie grupy – sprawniejszych i tych, którym wchodziło się trudniej. Angelika zrezygnowała z wejścia na sam szczyt, widząc, jak męczą się niosący ją tragarze, którzy po każdych trzech krokach musieli 10 minut odpoczywać. 5 października 2008 roku najwyższy punkt Kilimandżaro – Uhuru Peak – zdobyła garstka najwytrwalszych.

[i]14.00 | tvp 1 | środa[/i]