Reklama
Rozwiń
Reklama

Scooby-Doo: film na podstawie animowanego serialu

Familijna komedia o perypetiach niemieckiego doga i jego przyjaciół to adaptacja jednego z najpopularniejszych seriali rysunkowych w historii telewizji

Publikacja: 23.09.2010 00:55

Scooby-Doo: film na podstawie animowanego serialu

Foto: TVN/WB

Był koniec lat 60. Joe Ruby i Ken Spears – scenarzyści ze studia Hanna Barbera – dostali zlecenie wymyślenia serialu, w której grupka nastolatków rozwiązywałaby detektywistyczne zagadki z duchami w tle. Początkowo nie było mowy o psie. Ale kiedy Ruby i Spears zorientowali się, że długie dialogi między bohaterami będą dla najmłodszych widzów śmiertelnie nudne, doszli do wniosku, że nie obejdzie się bez sympatycznego czworonoga, który rozładuje atmosferę grozy i wprowadzi odrobinę slapstikowego humoru.

Najpierw miał to być kudłaty psiak w przeciwsłonecznych okularach. Jednak ostatecznie scenarzyści przerobili go na niemieckiego doga, który zdominował fabułę. Imię – Scooby Doo – zawdzięcza słowom „Dooby-Dooby-Doo...” z piosenki „Strangers in the Night” Franka Sinatry.

Serial „Scooby Doo, gdzie jesteś?” wszedł na antenę we wrześniu 1969 roku, i mimo że wielokrotnie przechodził metamorfozy, jest produkowany do dziś.

W kanonicznej wersji przygody Scooby’ego wyglądały następująco. Pewny siebie Fred, wpadająca zawsze w tarapaty Daphne, mól książkowy Velma i bardzo głodny Shaggy podróżowali wraz ze Scoobym, do nawiedzonych domów, opuszczonych miasteczek. Tropili wiedźmy, duchy i potwory, ale zawsze na końcu okazywało się, że rozmaite zjawy to tylko chciwi ludzie, którzy dla własnych korzyści chcieli wystraszyć innych.

Film Rajy Gosnella z 2002 roku nawiązuje do tego schematu. Przyjaciele trafiają na Wyspę Strachów do popularnego kurortu, gdzie mają zbadać serię paranormalnych wydarzeń. Zadanie jest trudne – tym bardziej że bohaterowie są ze sobą skłóceni. Muszą więc nie tylko rozwikłać zagadkę, ale przede wszystkim przezwyciężyć wzajemne animozje.

Reklama
Reklama

To niejedyna różnica między serialem a dziełem Gosnella. Reżyser zrezygnował z rysunkowej animacji na rzecz efektów specjalnych. Scooby Doo został powołany do życia przez grafików i wklejony do filmu z żywymi aktorami. „Łącząc ze sobą komputerowe efekty i aktorów chcieliśmy pozostać wierni duchowi serialu animowanego, a zarazem zobaczyć, jak Scooby i jego towarzysze wyglądaliby we współczesnym świecie” – mówił Charles Roven, jeden z producentów filmu.

Był koniec lat 60. Joe Ruby i Ken Spears – scenarzyści ze studia Hanna Barbera – dostali zlecenie wymyślenia serialu, w której grupka nastolatków rozwiązywałaby detektywistyczne zagadki z duchami w tle. Początkowo nie było mowy o psie. Ale kiedy Ruby i Spears zorientowali się, że długie dialogi między bohaterami będą dla najmłodszych widzów śmiertelnie nudne, doszli do wniosku, że nie obejdzie się bez sympatycznego czworonoga, który rozładuje atmosferę grozy i wprowadzi odrobinę slapstikowego humoru.

Reklama
Telewizja
Gwiazda „Hotelu Zacisze” nie żyje. Prunella Scales miała 93 lata
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Telewizja
Nagrody Emmy 2025: Historyczny sukces 15-latka z „Dojrzewania”. „Studio” i „The Pitt” najlepszymi serialami
Telewizja
Legendy i nieco sprośności w nowym sezonie Teatru TV: Fredro spotyka Mickiewicza
Telewizja
Finał „Simpsonów” zaskoczył widzów. Nie żyje jedna z głównych bohaterek
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama